Fórum de Forex.
Największe i najstarsze w Polsce forum.
na temat rynku walutowego Forex.
Książki o Forex.
Autor Wiadomość.
Książki o Forex.
12 cze 2016, 17:05.
jakie książki polecacie o inwestowaniu średnioterminowym?
Re: Książki o Forex.
13 cze 2016, 09:00.
- Forex Club Tools.
ForexClub. pl - Tickmill (-10%) - Mercados IC (-21%) - Mercados Vipro (-10%) - XTB (Pakiet książek) - Dukascopia (-20%) - LMAX (-20%) - FxPro (fazer -15%)
Re: Książki o Forex.
13 cze 2016, 23:29.
Re: Książki o Forex.
21 lábios 2016, 16:59.
Re: Książki o Forex.
31 lábios 2016, 22:21.
Książki które przeczytałem i mogę polecić (w kolejności od najbardziej wartościowych, z krótkim komentarzem):
- Reminiscências de um operador de estoque - edwin lefevre - Absolutny nr 1.
- Análise técnica dos mercados financeiros Um guia abrangente para negociação - świetna książka o analizie techniczej.
- Millionaire Traders Como todos os dias estão batendo Wall Street em seu próprio jogo - wywiady z ludźmi którzy odnieśli sukces jako traderzy.
- Beat. the. Forex. Dealer. An. insiders. look. into. trading. todays. foreign. exchange. market - fajne czytadło, ale można pominąć.
- Currency Trading For Dummies - 2ª edição de Brian Dolan - dla absolutnych nowicjuszy, jak ktoś ogarnia temat to strata czasu, ale można chociaż przejrzeć.
- Ryzykować trzeba umieć - książka od xtb, dobra na początek, moge sprzedać jak ktoś chce.
Re: Książki o Forex.
09 sie 2016, 15:10.
nie wiem dlaczego dla tylu osób ta książka jest tak ważna .. dla mnie była strasznie nudna. W dodatku wiele wątków jest tam zmyślonych.
Re: Książki o Forex.
09 p. 2016, 21:25.
Re: Książki o Forex.
29 wrz 2016, 14:56.
Spójrz na te książki. Uważam, że ich interesujące:
Reminiscencje z operatorem stockowe autorstwa Edwina Lefebvre.
Mark Welsh Mark Strafie.
Handlować swoją drogę do wolności finansowej przez Van Tharp.
Handel walutami na manekiny przez Mark Galant i mózg Dolan.
Re: Książki o Forex.
04 de outubro de 2016, 16:33.
Re: Książki o Forex.
05 de outubro de 2016, 16:37.
"Giełda, wolność, pieniądze. Poradnik spekulanta. & Quot; Tharp'a i tylko ta książka książka tego autora - reszta nie jest warta czytania.
& quot; Geometria Fibonacciego & quot; Pawła Danielewicza - nie chodzi mi o Harmonic Trading, ale przedstawiony w drugiej części książki sposób prowadzenia pozycji, choć i o HT warto poczytać.
& quot; Uniwersalne zasady spekulacji & quot; Brent Penfold - prościej i trochę inaczej niż to co w książce Tharp'a.
No i wszystkie elementarze analizy technicznej, np .: "Analiza Techniczna" Morphy'ego, czy książki Al'a Brooks'a (tylko jedna po polsku niestety.
W sumie czytać należy duuuużo, ale na 10 przeczytanych tak gdzieś coś koło 3 okazuje się coś warta. Im ładniej wydana książka, tym większy chłam zazwyczaj.
Kto jest online.
Użytkownicy przeglądający para o fórum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości.
Technologię dostarcza phpBB & reg; Forum Software & copy; Grupo phpBB. Styl we_universal stworzony przez weeb.
Blog Forexearlywarning.
A do tego jeszcze ona Bynajmniej jednak nie taki tylko z kwiatkami. Nic nas specjalnie nie dziwi. Ani pozytywnych ani negatywnych. Nie jest to proza dla wszystkich. Szablonowy forex historyczny, opinie sam raz na szybki reset. Moja ulubiona seria Mroza. Kawaler Orderu Sztuki i Literatury. Jeden z nich, o 'chorej sztuce Zachodu' na stronie Za para sporo tam Szekspira. Forex ja tak trafiam. Problema de Forex i zapraszamy ponownie. Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies pol .: PrzeczytaneUlubionePosiadam. Krew na Placu Lalek. PrzeczytaneUlubionePrzeczytane Chwila zapomnienia lady Eve. PrzeczytanePrzeczytane PrzeczytaneZ bibliotekiAutor: PrzeczytanePosiadamPrzeczytaneKupione PrzeczytaneLiteratura obcaRecenzenckieNagroda Bookeraopinie PrzeczytanePosiadamOpinie dzieci. PrzeczytanePosiadamEgzemplarze recenzyjnePrzeczytane ksiazki Uczta dla wron 1: Dom ksiazki skraju nocy. PrzeczytaneRok ksiazki Menu Najnowsze opinie Najlepsze opinie.
Szokujaca prawda o brokerach forex - opinie na temat brokerow Forex.
3 pensamentos sobre & ldquo; Ksiazki o forex opini & rdquo;
Spria substitui Turael depois de completar a reunião While Guthix Sleeps.
Este Grupo de Referência Clínica (CRG) fornece conselhos ao NHS England sobre como.
O caixa registra todos os recibos e vouchers de desembolso, juntamente com a data, quem entregou, a quem é emitida, o número de páginas, o montante total de dinheiro que representa.
Topp Forex Fagersta.
Ksiazki O Forex Opinie.
Obter link Facebook Twitter Pinterest Google+ Email Outros aplicativos.
Ksiki är en väldigt bra valuta för valutahandlare. Jag är inte säker på att du är en valutahandlare och jag är en av de ledande leverantörerna i världen. Jag är inte så glad att du kommer até Sverige. Piotr Surdel utziela w niej podstawowych rad omawia pojcia zwizane z exexem, obsug plattform forex, formacje wykresw oraz omawia wiele innych tematw. Na kocu kadego rozdziau dostpne s wiczenia gör wykonania oraz sownik poj. Dziay KTRE znajdziesz w Kšice Podstawy Guttajdjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jjjjjjjjj jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jjjjjjjjjjjj jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jjjjjjjjjjjj jjjjjj Zarobi wicej. Po przeczytaniu tej ksiki gra na giedzie forex staje si prostzza, bardziej zrozumiaa i przyjemniejsza. Gr za pomoc analizy technicznej poleci Ci kady bardziej dowiadczony inwestor forex. Dziay KTRE znajdziesz w Kšice Analiza Techniczna Analysera rynku, comentários comentários i rekomendacje Sygnay Wskaniki analizy technicznej rednie jag innehol wskaniki na moda Oscylatory cznenie analizy wskanikw z analiz formacji Wtp teorii handlowych Teoria Dowa Teoria Fal Elliotta liczby Fibonacciego William Dellbert Gann Teoria Carolana Strategier inwestycyjno-handlowa Konta zarzdzane Alipes Inwestment Inc. Zakadanie kont handlowych Strategi i systemy transakcyjne Ksika jest kontynuacj dwch poprzednich ksiek Piotra Surdela. Z ksiki dowiesz si w jaki sposb tworzy varne systemy transakcyjne, ktre pozwol na automatyzacj handlu. Autor ksiki pokazuje krok po kroku na przykadzie w jaki sposb zbudowa taki sistema z wykorzystaniem dostpnych za darmo programw. Dodatkowo dowiesz o najwaniejszej rzeczy w inwestowaniu na rynku forex, czyli o zarzdzaniu kapitaem oraz ryzykiem. Dziay ktre znajdziesz w ksice Strategi i systemy transakcyjne Podstawowe informacje na temat systemw analizy technicznej. Komputeryzacja i automatyzacja handlu. Budowa systemw transakcyjnych. Systemy jag strategi. Zarzdzanie kapitaem oraz ryzykiem. Grid Trading Wiktor Szymkowski i Marek ukasiewicz Armia cesarza Budowa zyskownych systemw transakcyjnych Forex System SMATF ver. 2,0 dr Dariusz wierk Najlepsze systemy Forex Pris Åtgärd Liczby Fibonacciego na rynku FOREX SR Forex Trading Konversationer med Forex Market Masters Dr Dariusz Wierk Profissionais Forex Trader Forex Forex Traders Forex Traders Forex Traders Forex Trading Forex Trading Forex Trader Forex Trader Forex Forex Traders Forex Traders Forex Trader Forex Traders Forex Trading Forex Trader Forex Trader Forex Forex Traders Forex Trading Forex Trading Forex Trading Forex Trading - Informacje dla inwestorw forex. Najnowsze komentarze Kurs Forex Najnowsze wpisy EvoLve tema para Theme4Press bull Drivs av WordPress PoradyForex. pl Porady dla graczy Forex Giedy, Forex online, Forex Forex, Forex Forex, Gieda Walut. Ostrzeenie o ryzyku Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystajc ze strony wyraasz zgod na wykorzystywanie plikw cookies. Dowiedz si wicej. Okej, rozumiemiForex opinionie traderw jag recenzja brokera nie polecam Dinaga na brokera iForex Wedug opinii wikszoci traderw dopuszcza si oszustw na wwo klientach. Przeczytaj szczegy w niniejszej recenzji. Mäklare iForex har varit en del av 1996 och har blivit en bankrörelse för näringsidkare. Od tego czasu mäklare expandowa do caego wiata cznie z Polsk. Stron internetow, jak rwnie aplikacj handlow ma iForex w jzyku polskim. Platformy handlowe iForex U iForex mona handlowa za porednictwem tjeckisk plattform handlowych, gör dyspozycji jest: Wersja pulpitowa FXnet Aplikacja internetowa Wersja mobilna de Androida en iOS Aplikacja internetowa prosta, kady zorientuje e w niej w cigu chwili. Wyglda nastpujco: Jak sam widzisz, platforma wyglda nieco przestarzale i umoliwia tylko szybkie zamknicie handlu. Jeli Chcesz Wywietli Bardziej Zaawansowan-plattformen, som gör det möjligt för dig att använda dig av plattformar: Nawet ta platforma stosunkowo ochraniczona, mona w niej znale naprawd tylko te podstawowe ustawienia, na pewno nie jest odpowiednia dla zaawansowanych traderw. Men det är inte så mycket som möjligt. Wersja Pulpitowa Jag mobiliserar efter podobnym poziomie. Visoko espalhou a aguarela Spridningstiden, efter att ha gått iväg, gick iväg, gick iväg och gick iväg igen. W porwnaniu z konkurencj jest spread zbyt wysoki. Zaoenie konta demo Konto demo mona zaoy na zamwienie, trzeba jednak wpaci minimalnie 100, w odwrotnym przypadku konto demo nie bdzie czynne. Opinião traderw na iForex Jak ju napisaem vi wstpie, wikszo traderw jouaa iForex är inte en bra affär. Oszustwo polega na tym, e cigle dzwoni do ciebie gerente konta handlowego, doradzajc jak handlowa. Jago wskazwki podobno dziaaj, dopki nie wpacisz w przyblieniu 7 000, nastpnie nie komunikuje ju z tob lub podaje ci ze wska zwki. Idag är det viktigt att iForex stara och zyska z ludzi pienidze, managerowie kami klarar klientom i znalazem nawet przypadek manipulacji z plattform handlow. Moja opinia na brokera iForex Polecam unika brokera iForex, poniewa: Jest oskarony o oszustwa na klientach namawianie do nastpnych wpat, manipulacja platform handlow, sporadyczne problemy z wypat pienidzy. Przestarzaa platforma handlowa, inte jest dispozycji ulubiony MetaTrader. Wysokie spready 3 pipy. Czy masz jakie dowiadczenia z mäklare iForex Jeeli tack, men du är inte uppmärksam på att du kan göra en kommentar. Dziki Podoba Ci si artyku Opinionen pytania uytkownikw - 3 kommentarer Kommentera (a): Lut 11, 2017 o 20:06 Porada w trudnej sytuacji Brak porady até Pani decyduje o inwestycji ale jak jest -7000 na jeden pozycji até kiedy dotrze ta porada Mona Observwowa wykres i analiz technicZn inte podpowiadaj nic na plus yli na poziomie 3000 a Stary na 20000 informacja prosz observador jag av czujnym göra skupu ta plattformen strata kasy odpowied brokera jak wyj z minsta straty até odpowied e powinna Pani wiedzie och mona straci cay depozyt renata111 napisa (a): Gru 15, 2016 o 15:05 wita prawda. gör mnie dzwonili po 5 razy dziennie jak mi wyczycili konto até 3 tidzie nie dzwoni. Wyrbali mi konto na 11000.zl. bonusy przyznawali mi po wyczyszczeniu konta. Wpaty te wstrzymywali .. Tomasz napisa (a): Lábio 28, 2016 o 13:58 UWAGA. Sprzedaj Wasze Dane gör fast telemarketingowych. Wysyaj codziennie niepotrzebne wiadomoci (kilka). Godziny pracy bardzo rne dla rnych produktw. Aplikacje denne. Oglnie moim zdaniem platforma ma na celu przycignicie jak najwikszej iloci nuych uytkownikw. Nachalne namawianie do wpat. En potem Bd nui. Polecam wycznie brokerw, ktrzy korzystaj z rozwiza typu mt4 lub mt5 i pracuj niemal ca dob. Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedziDlaczego w ole warto czyta ksiki o in owwähnen Tack så mycket för att du ska få det bra med dig. Czytajc poszerzamy horyzonty jag dowiadujemy si nuychzzzy dotyczcych inwestowania. Inte så snävt analizy technicznej. Em tym bardziej fundamentalnej nie widzc na czym bazuj, jakie reguy nimi rzdz oraz do jakich szablonw mamy porwnywa até co widzimy na wykresie. Ksiki o psychologii inwestowania mwi nam jak panowa nad emocjami, jak zarzdza strresem jag genom konsekwentnym w dziaaniu wielokrotnie jest till wiedza, ktra przyda nam e w yciu codziennym. Kto kiedy powiedzia mi Czytasz döjs ksiki na jeden tema i mylisz e wiesz duo Przeczytaj pi ksiek na ti jeden temat i zobacz jak gupi bye po tych dwk ksikach Jak czytam ksiki o inwestowaniu Stjärna är inte mit mit liv mit mit liv, Zaczynam läkemedel. Tematyka inwestowania kommer att ta del av det och det är otroligt otroligt att du är orolig för att du kommer att få dig att göra vad du gör. Jag är säker på att du kommer att göra det så mycket du kan göra. Aktualnie jestem w trakcie czytania ksiki noblisty z dziedziny ekonomii Kahneman Daniel Puapki mylenia. O myleniu szybkim i wolnym, ktra pomaga mi pozna reguy rzdzce umysem. Poniej przedstawiam med listan 10 ksiek o inwestowaniu, ktre jouaam za wartociowe. Moja lista 10 najlepszych ksiek o inwestowaniu Poniej przedstawiamy wam lista dziesiciu ksiek, ktre warto przeczyta. W spisie znalazy si nie tylko ksiki o analizie technicznej i fundamentalnej ale rwnie o psykologi inwestowania. Z ksiki dowiesz si m. in. Det här är ett bra sätt att se till att du har en ekonomisk och ekonomisk utveckling, och du är en av de ledande aktörerna på finansmarknaden. Det Här är ett bra sätt att analyser teknikerna, och du kan pröva strategin för att Hantera din verksamhet. O bardzo niewielu opracowaniach mona powiedzie, en sdecydowanie najlepsze w swojej dziedzinie, som är en av de ledande företagen i världen. 8220Analizy technicznej rynkw finansowych8221 Johna J. Murphyego. Ta klasyczna pozycja, svana bibliotek analizy technicznej, ukazuje tym razem w nuej, znacznie rozszerzonej postaci. Autor dokona zmian i uaktualnie w kadym rozdziale (blisko 300 nowych wykresw), dodajc ta trzy cakowicie nowe. Dotycz en inte omawianych wczeniej wskanikw, ktre opracowano w statlig latach, wykresw wiecowych oraz powiza miedzy poszczeglnymi rynkami. Ojämnt om du vill ta problem med systemet. Ksika napisana przez wiatowej sawy inwestora, jej zadaniem jest suom pomoc graczom giedowym, ekonomistom, analitykom rynku i studentom. Autor dzieli si z Czytelnikiem wasnymi dowiadczeniami i wiedz, usystematyzowan i sprawdzon w praktyce. Wskazuje, jak osign sukces na giedzie, czc znajomo systemw i zarzdzania pienidzmi z umiejtnoci rozpoznawania psychologicznych aspektw rynkowej rywalizacji. 8220Nie rzucisz pracy. Inte zarobisz 1000 w miesic. Inte opanujesz rynku w 10 minut. Inte odkryjesz witego Graala Forexu. Inte bara Georgem Sorosem. Tego wszystkiego nie zrobisz po przeczytaniu tej ksiki. Skorzystasz natomiast na wiedzy praktykwyn, ktrzy w tej unikalnej pozycji dziel e z Tob swoim dowiadczeniem.8221 Dr Przemysaw Kwiecie, Benjamin Graham até Guru wszystkich guru. Pierwsze wydanie niniejszej ksiki, niewtpliwie jednej z najwaniejszych pozycji z zakresu inwestowania wartociowego, miao miejsce w 1949 roku. Mimo upywu przeszo p wieku, treci zawarte w ksice s wci aktualne. Jak pisze autor vi wstpie ksiki, jest ona przeznaczona dla inwestorw indywidualnych, professjonalnych analitykw oraz specjalistw zarzdzajcych portfelami, ktrzy pragn dobiera akcje w przemylany sposb. Zostaa du zaprezentowana formalna metoda doboru akcji i zarzdzania portfelem oparta na analizie papierw wartociowych. W 1983 roku mia miejsce pewien eksperyment, bdcy konsekwencj wczeniejszego zakadu. Dwch przyjaci, em rwnoczenie traderw 8211 Richard Dennis i William Echardt spierao si, czy skutecznej spekulacji na rynkach mona si nauczy, czy te jest wynika ona z posiadanych talentw. FOREX att pole walki, na ktrym Byki i Niedwiedzie tocz krwawy bj. Moesz tu zbi majtek albo da si pobi. Czy jeste fick en ny efter en stund efter att ha blivit rynkig, och hon visste inte att and var tvungen att göra 3,2 miljarder kronor. Det var så svårt att jag skulle göra det. Jag skulle inte göra det, jag ville inte göra det, homens jag var inte så glad att jag skulle göra det här. Tego dwiga swoje zyski za pomoc mekanizmu finansowego lewara Nikt, kto uczestniczy w pierwszych latach rozwoju Giedy Papierw Wartociowych w Warszawie nie zapomnia z pomnoci opublicowanej w 1993 roku ksieczki 8220Sztuka spekulacji8221. Zenon Komar, polski gracz giedowy mieszkajcy wwczas od ponad 20 lat w Stanach Zjednoczonych, przekaza w niej polskim inwestorom podstawy wiedzy o spekulacji. Stare powiedzenie z Wall Street mwi, e istniej dwa czynniki, ktre s w stanie poruszy rynek. Strach i chciwo. Wiele w tym prawdy, jednak ludzki kommer efter tyle skomplikowany, en nasze emocje tak zoone, e na decyzje inwestycyjne wpywa znaczniej wicej czynnikw. Att dlatego nawet dowiadczeni inwestorzy, uzbrojeni w skuteczne narzdzia i znajcy na pami wszelkie finansowe teorie, popeniaj gupie i niewybaczalne bdy. Przeczytae ktr z tych ksiek lub jouaasz e pominlimy jak istotn pozycj Napisz o tym w komentarzu. Zobacz wpisyiForex até cypryjski mäklare rynku walut, ktrego wacicielem jest IFOREX (Cypr) Ltd diaiaajcy de 1996 roku. Poniej znajdziesz najwaniejsze informacje na temat brokera, podstawowe parametry rachunkw inwestycyjnych, uppfattningen om att det en fråga om huruvida det är en fråga om valutahandel. Jak svykle napisz te wicej o programie partnerskim, kry na pewno zainteresuje cz czytelnikw, ktrzy chc zarabia bez ryzyka. IForex até mellanslagsmäklare ombudsmannen handlar om handverktyg handlowych, gör ktrych saliczaj CFD efter indeksy, waluty, metale szlachetne i towary. Jest regulowany przez CySEC. Podlega europejskiej dyrektywie MiFID, oferujc wysoki poziom bezpieczestwa. Broker zapewnia bezporedni dostp do wiatowych rynkw, gwarantowany poziom sluta förlusten oraz inwestycje bez prowizji i ukrytych opat. Klienci iForex är obsugiwani w wielu jzykach, ta w jzyku polskim. Mäklare kadzie szczeglny nacisk na zapewnienie traderom najwyszego poziomu obsugi. O IForex oferece um pacote de plataforma para o wyboru. Platforma FXnet kommer att przeznaczona dla systemu Windows i dedykowana professionelnym handlowcom. Platforma mobilna umoliwia handel na smartfonie, niezalenie od miejsca, w ktrym znajduje si comerciante. Platforma internetowa pozwala na wykonywanie inwestycji z poziomu przegldarki internetowej. IForex Bezpatna edukacja Mäklare averuje bezpatny przewodnik po rynku Forex, kreta mona pobra na iko stronie. Przewodnik jest dostpny w wersji PDF. W zestawie znajduj si: darmowe indywidualne szkolenie, konto demo do treningu oraz dzienna analiza rynku. Oferta brokera zawiera ta: baz edukacyjn wprowadzajc przedsibiorc w rodowisko handlu oraz pomocne narzdzia, takie jak kalendarz ekonomiczny, sygnay, raporty rynkowe i wykresy. iForex Podstawowe parametry konta.
Ksiazki o forex opinie
Pasjonat rynków kapitałowych oraz autor artykułów dla nowicjuszy na rynku forex. Poza światem pieniędzy prowadzi szkołę samoobrony dla kobiet - niebezpieczna. pl.
Moja lista 10 najbardziej wartościowych książek o inwestowaniu.
Dlaczego w ogóle warto czytać książki o inwestowaniu?
Tak samo mógłbym zadać pytanie "dlaczego warto się uczyć?". Czytając poszerzamy horyzonty i dowiadujemy się nowych rzeczy dotyczących inwestowania. Nie da się nauczyć analizy technicznej, um tym bardziej fundamentalnej nie widząc na czym bazują, jakie reguły nimi rządzą oraz do jakich "szablonów" mamy porównywać para co widzimy na wykresie.
Książki o psychologii inwestowania mówią nam jak panować nad emocjami, jak zarządzać stresem i być konsekwentnym w działaniu wielokrotnie jest to wiedza, która przyda nam się w życiu codziennym. Ktoś kiedyś powiedział mi "Czytasz dwie książki na jeden temat i myślisz że wiesz dużo? Przeczytaj pięć książek na ten jeden temat i zobacz jak głupi byłeś po tych dwóch książkach "
Jak często czytam książki o inwestowaniu?
Staram się nie mieć odstępów między książkami, gdy kończę jedną od razu zaczynam drugą. Tematyka inwestowania jest tak szeroka że czytając o rzeczach pozornie odległych od giełdy mogę odnieść to w pewien sposób do siebie i swojego sposobu tradingu modyfikując go jeśli uznam to za słuszne.
Aktualnie jestem w trakcie czytania książki noblisty z dziedziny ekonomii Kahneman Daniel - "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym ", która pomaga mi poznać reguły rządzące umysłem. Poniżej przedstawiam wam listê 10 książek o inwestowaniu, które uważam za wartościowe.
Moja lista 10 najlepszych książek o inwestowaniu.
Poniżej przedstawiamy wam listę dziesięciu książek, które warto przeczytać. W spisie znalazły się nie tylko książki o analizie technicznej i fundamentalnej ale również o psychologii inwestowania.
Z książki dowiesz się m. in. skąd się biorą kursy walut, jakie strategie sprawdzają się na tym rynku, jak wyszukiwać dane o rynku finansowym, w czym może Ci pomóc analiza techniczna, jak przygotować spójną strategię handlu walutami, czy da się ocenić ryzyko inwestycyjne i ograniczyć potencjalne straty.
O bardzo niewielu opracowaniach można powiedzieć, że są zdecydowanie najlepsze w swojej dziedzinie, um właśnie tak jest od lat w przypadku & # 8220; Analizy technicznej rynków finansowych & # 8221; Johna J. Murphyego. Ta klasyczna pozycja, zwana biblią analizy technicznej, ukazuje się tym razem w nowej, znacznie rozszerzonej postaci. Autor dokonał zmian i uaktualnień w każdym rozdziale (blisko 300 nowych wykresów), dodając także trzy całkowicie nowe. Dotyczą one nie omawianych wcześniej wskaźników, które opracowano w ostatnich latach, wykresów świecowych oraz powiązań miedzy poszczególnymi rynkami. Odrębnie omówione została także problematyka systemów transakcyjnych.
Książka napisana przez światowej sławy inwestora, jej zadaniem jest służyć pomocą graczom giełdowym, ekonomistom, analitykom rynku i studentom.
Autor dzieli się z Czytelnikiem własnymi doświadczeniami i wiedzą, usystematyzowaną i sprawdzoną w praktyce. Wskazuje, jak osiągnąć sukces na giełdzie, łącząc znajomość systemów gry i zarządzania pieniędzmi z umiejętnością rozpoznawania psychologicznych aspektów rynkowej rywalizacji.
& # 8220; Nie rzucisz pracy. Nie zarobisz 1000% w miesiąc. Nie opanujesz rynku w 10 minut. Nie odkryjesz Świętego Graala Forexu. Nie staniesz e Georgem Sorosem. Tego wszystkiego nie zrobisz po przeczytaniu tej książki. Skorzystasz natomiast na wiedzy praktyków rynku, którzy w tej unikalnej pozycji dzielą się z Tobą swoim doświadczeniem. & # 8221;
Dr. Przemysław Kwiecień,
Benjamin Graham para Guru wszystkich guru. Pierwsze wydanie niniejszej książki, niewątpliwie jednej z najważniejszych pozycji z zakresu inwestowania wartościowego, miało miejsce w 1949 roku. Mimo upływu przeszło pół wieku, treści zawarte w książce są wciąż aktualne.
Jak pisze autor we wstępie książki, jest ona przeznaczona dla inwestorów indywidualnych, profesjonalnych analityków oraz specjalistów zarządzających portfelami, którzy pragną dobierać akcje w przemyślany sposób. Została tu zaprezentowana formalna metoda doboru akcji i zarządzania portfelem oparta na analizie papierów wartościowych.
W 1983 roku miał miejsce pewien eksperyment, będący konsekwencją wcześniejszego zakładu. Dwóch przyjaciół, a równocześnie traderów & # 8211; Richard Dennis i William Echardt spierało się, czy skutecznej spekulacji na rynkach można się nauczyć, czy też jest wynika ona z posiadanych talentów.
FOREX para pole walki, na którym Byki i Niedźwiedzie toczą krwawy bój. Możesz tu zbić majątek albo dać się pobić. Czy jesteś gotów zaistnieć na największym rynku na świecie - rynku wymiany walut, z dziennymi obrotami sięgającymi obecnie 3,2 biliona dolarów? Czy chcesz móc inwestować w każdej chwili dnia i nocy, wykorzystywać niesamowitą płynność transakcji i zarabiać zarówno przy trendzie zwyżkowym, jak i zniżkowym? A do tego dźwigać swoje zyski za pomocą mechanizmu finansowego lewara?
Nikt, kto uczestniczył w pierwszych latach rozwoju Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie nie zapomniał z pewnością opublikowanej w 1993 roku książeczki & # 8220; Sztuka spekulacji & # 8221 ;. Zenon Komar, polski gracz giełdowy mieszkający wówczas od ponad 20 lat w Stanach Zjednoczonych, przekazał w niej polskim inwestorom podstawy wiedzy o spekulacji.
Stare powiedzenie z Wall Street mówi, że istnieją dwa czynniki, które są w stanie poruszyć rynek? strach i chciwość. Wiele w tym prawdy, jednak ludzki umysł jest na tyle skomplikowany, uma nasze emocje tak złożone, że na decyzje inwestycyjne wpływa znaczniej więcej czynników. Para dlatego nawet doświadczeni inwestorzy, uzbrojeni w skuteczne narzędzia i znający na pamięć wszelkie finansowe teorie, popełniają głupie i niewybaczalne błędy.
Przeczytałeś którąś z tych książek lub uważasz że pominęliśmy jakąś istotną pozycję? Napisz o tym w komentarzu.
Podobne wpisy.
Waluty surowcowe wyżej na pierwszej sesji w nowym roku.
Co dalej po mocnej inflacji z Kanady na USDCAD?
OKAZJA DNIA: Wyprzedaż Ethereum, Coinbase zaoferuje handel na BCH.
OKAZJA DNIA: Kontrakty futures na Bitcoin już na CME.
OKAZJA DNIA: Dolar nowozelandzki zdecydowanie najmocniejszy po słowach tamtejszego ministra finansów.
OKAZJA DNIA: Amerykański senat wspiera USDCHF.
Twój 1 krok!
Ostatnio komentowane.
Szafa em Jak Zacząć Grać na Rynku Forex? Zadam glupie pytanie, istnieje jakis breakk bez ne & hellip; Marcin em Jak Zacząć Grać na Rynku Forex? Jedna uwaga - Forex para rynek walut, więc w pierwsz & hellip; Seja FX no Jak Zacząć Grać na Rynku Forex? Jeśli tak, para polecam Ci sprawdzić kilka kwestii. & Hellip; Marek em Jak Zacząć Grać na Rynku Forex? Jakieś mam, ale chyba jednak nie tak duże jak trze & hellip; Seja FX no Jak Zacząć Grać na Rynku Forex? Jeśli pytasz o wybór brokera, para zakładam, że nie & hellip;
Ostatnio przeglądane.
Sprawdzamy czy warto inwestować w Alfa-Forex. Zobacz opinie inwestorów.
Alfa-Forex (Alfa Capital Holdings Limited), para a empresa jedna z największych inwestycyjnych na Cyprze, której działalność jest regulowana przez Bank Centralny oraz Komisję Papierów Wartościowych Republiki [& # 8230;]
#rynkinazywo: começa dnia od poniedziałku do piątku o godzinie 9:15.
W dzisiejszym programie opowiem: co istotnego wydarzyło się podczas ostatnich godzin, poznasz najświeższe dane, opinie i komentarze, które pojawiły się na rynku, dowiesz się jak [& # 8230;]
#rynkinazywo: começa dnia od poniedziałku do piątku o godzinie 9:15.
W dzisiejszym programie opowiem: co istotnego wydarzyło się podczas ostatnich godzin, poznasz najświeższe dane, opinie i komentarze, które pojawiły się na rynku, dowiesz się jak [& # 8230;]
#rynkinazywo: começa dnia od poniedziałku do piątku o godzinie 9:15.
W dzisiejszym programie opowiem: co istotnego wydarzyło się podczas ostatnich godzin, poznasz najświeższe dane, opinie i komentarze, które pojawiły się na rynku, dowiesz się jak [& # 8230;]
#rynkinazywo: começa dnia od poniedziałku do piątku o godzinie 9:15.
W dzisiejszym programie opowiem: co istotnego wydarzyło się podczas ostatnich godzin, poznasz najświeższe dane, opinie i komentarze, które pojawiły się na rynku, dowiesz się jak [& # 8230;]
Ostrzeżenie w związku z ryzykiem:
Serwis Akademia Forex dokłada wszelkich starań, aby informacje zamieszczone w Serwisie były kompletne i zgodne ze stanem faktycznym, jednak nie jest w stanie zagwarantować poprawności tych informacji. Serwis Akademia Forex nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie decyzje, podjęte pod wpływem informacji prezentowanych w Serwisie. Serwis Akademia Forex zawiadamia niniejszym, iż zamieszczane w nim informacje nie są rekomendacjami w rozumieniu "Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi". Publikowane na stronach wortalu informacje nie stanowią również oferty, ani nie są zaproszeniem do składania ofert zakupu, bądź sprzedaży jakichkolwiek papierów wartościowych. Analizy i opracowania zamieszczane w Serwisie Akademia Forex stanowią wyłącznie wyraz poglądów redakcji, osób i firma współpracujących i nie powinny być inaczej interpretowane. Serwis Akademia Forex ani jakakolwiek z osób i firma współpracujących z Serwisem nie ponosi żadnej odpowiedzialności z tytułu ewentualnego wykorzystania tych informacji przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
OSTRZEŻIEIE PRZED WYSOKIM RYZYKIEM: Inwestowanie na rynku Forex jest bardzo ryzykowne i może nie być odpowiednim sposobem inwestowania dla każdego. Dźwignia finansowa tworzy dodatkowe ryzyko i naraża na straty finansowe. Przed podjęciem decyzji o inwestowaniu na rynku Forex należy dokładnie rozważyć w jakim celu się inwestuje, jakie ma się doświadczenie oraz jaki poziom tolerancji ryzyka. Inwestując można stracić cały początkowy depozyt dlatego nie należy inwestować jeśli nie można pozwolić sobie na straty. Zanim rozpocznie się inwestowanie na rynku forex trzeba posiadać wiedzę na temat tego rynku oraz szukać porad i informacji u osób trzecich, które są w tej dziedzinie ekspertami.
Ksiazki o forex opinie
Osiecka w moim ulubionym wydaniu - z humorem komika, wrażliwością liryka, na wyrost wplecionym dramatem. Chłonęłam!
Niemal każda kobieta, choćby skrycie, marzy o własnym dziecku, także ta bezdzietna lub związana z bezpłodnym partnerem. Wówczas rozwiązaniem może okazać się banco nasienia. Tylko co, jeśli pewien mężczyzna zacznie zdecydowanie zbyt hojnie dzielić się swym cennym darem? A gdy do tego oprócz altruistycznych pobudek kieruje nim jakaś osobista, głębsza idéia, a kilku lekarzy postanowi zapomnieć o formalnościach czy prowadzeniu statystyk? W końcu dużo dzieci to niezaprzeczalny sukces ewolucyjny. Ów supersamiec jest zdolny & quot; wyprodukować & quot; setki małych braci i sióstr, tworzących ogromną rodzinę. Przynajmniej w biologicznym sensie.
Po wartkim i dynamicznym II tomie z niecierpliwością czekałam na & quot; Szepty & quot; i zdecydowanie się nie zawiodłam.
Co prawda w 'Szeptach & quot; fabuła nieco spowalnia, ale absolutnie się nie dłuży, a to dlatego, że akcja toczy się tu jakby w dwóch niezależnych rymach czasowych - dynamicznym, pełnym zawirowań tempie głównej bohaterki Zuzki oraz w refleksyjnym, mającym za nic upływ czasu, tempie Chwalimira. Nawiasem mówiąc, ścieranie się dwóch odmiennych rzeczywistości jest w & quot; Szeptach & quot; widoczne niemal na każdym kroku, um wszystko za sprawą diametralnie różnych osobowości głównych bohaterów.
Tego, Zé cykl zakończy się opowieścią o sercowych rozterkach wampirzego Króla można było oczekiwać, istniało tylko pytanie & quot; Jak & quot ;, skoro fazer tej Pory Chwalimir był Jedna wielka Zagadka na dodatek budzącą trwogę, wiejącą chłodem i kryjącą się za zasłoną Mrocznego Swiata?. A jednak niemającej zahamowań Zuzki te przywary pięknego wampira o zielonych oczach nie zniechęciły. Dzięki niej czytelnik odkrywa w.
Po wartkim i dynamicznym II tomie z niecierpliwością czekałam na & quot; Szepty & quot; i zdecydowanie się nie zawiodłam.
Co prawda w 'Szeptach & quot; fabuła nieco spowalnia, ale absolutnie się nie dłuży, a to dlatego, że akcja toczy się tu jakby w dwóch niezależnych rymach czasowych - dynamicznym, pełnym zawirowań tempie głównej bohaterki Zuzki oraz w refleksyjnym, mającym za nic upływ czasu, tempie Chwalimira. Nawiasem mówiąc, ścieranie się dwóch odmiennych rzeczywistości jest w & quot; Szeptach & quot; widoczne niemal na każdym kroku, um wszystko za sprawą diametralnie różnych osobowości głównych bohaterów.
Tego, Zé cykl zakończy się opowieścią o sercowych rozterkach wampirzego Króla można było oczekiwać, istniało tylko pytanie & quot; Jak & quot ;, skoro fazer tej Pory Chwalimir był Jedna wielka Zagadka na dodatek budzącą trwogę, wiejącą chłodem i kryjącą się za zasłoną Mrocznego Swiata?. A jednak niemającej zahamowań Zuzki te przywary pięknego wampira o zielonych oczach nie zniechęciły. Dzięki niej czytelnik odkrywa w Chwalimirze, uśpionego w nim głęboko, prawego człowieka, o którego istnieniu no sam dawno już zapomniał.
Szczerze przyznam, że bardzo podobał mi się wątek dramatycznej historii Chwalimira, która ukształtowała go na skrytego, niemającego zaufania do nikogo i stroniącego od bliskości zimnego władcę. Jego początki w Mrocznym Świecie, stwórca demoniczny i Walka z mitycznymi stworami oraz ich skutki, które Mialy prześladować ir przez wieczność, para kolejne historie, ktorými autorka rysuje nietypowy dla paranormal romance obraz wampira niekoniecznie nieskazitelnie pięknego i niekoniecznie pozbawionego wewnętrznych dylematów. Chwalimirem miotają rozterki i dobrze, bo to budzi w nim człowieka.
Obok tak nakreślonej postaci władcy-protektora pojawia się prostolinijna, otwarta i szczera Zuzka, którą czytelnik poznał w II tomie. Dziewczyna wciąż ma głowę pełną szalonych pomysłów i nie raz tą pomysłowością zaskakuje czytelnika, zwłaszcza gdy staje przed przeciwnościami losu, z którymi postanawia zmierzyć się wyłącznie na własnych warunkach.
Jeżeli fazer tego zaskakujący dodamy, ale pomysłowy i skuteczny spôsob na rozwiązanie problemų In Nomine PATRIS, wplecioną zgrabnie w Twarda rzeczywistość Magie oraz gorący romanos bez zobowiązań, o ktorým trudno wyrokować czy zakończy się feliz endem, para dostajemy świetną książkę z Akcja pełna zaskakujących momentów, z którą ani przez moment nie można się nudzić.
Czytałam w swoim życiu sporo książek, ale ta jest zupełnie inna niż pozostałe. Książka pisana wspomnieniami starszawej już kobiety ktorá żałując swoich czynów z przeszłości, bierze się za pierwszego spotkanego Chlopa, jakby już straciła nadzieję, ze po tym Świecie chodzą sami dziwacy (oczywiście nasz Hank jest dziwakiem, jeszcze uczulonym nd końską sierść). Jest to kobieta, która nie widzi świata poza swoimi końmi, kocha je tak bardzo, że jest zdolna zjeść roślinki, które wyrosły na grobie ukochanego konia.
Jeszcze do tego skromnie napiszę że książka powstała w roku 2017 i teraz się zastanawiam, że w takim wieku gdzie mamy internet, technologię i inne gadżety są ludzie, którzy żyją w ciemnocie. Não há kaman. Para już przekracza ludzkie myślenie. Lepiej by zrobiła, gdyby sama sobie strzeliła w łeb, não para wtedy bym zrozumiała, że tak bardzo ją kochała, że oddaje swoje życie, aby się z nią złączyć w końskim niebie.
Sama w sobie książka jest ok, daje dużo do myślenia.
Czytałam w swoim życiu sporo książek, ale ta jest zupełnie inna niż pozostałe. Książka pisana wspomnieniami starszawej już kobiety ktorá żałując swoich czynów z przeszłości, bierze się za pierwszego spotkanego Chlopa, jakby już straciła nadzieję, ze po tym Świecie chodzą sami dziwacy (oczywiście nasz Hank jest dziwakiem, jeszcze uczulonym nd końską sierść). Jest to kobieta, która nie widzi świata poza swoimi końmi, kocha je tak bardzo, że jest zdolna zjeść roślinki, które wyrosły na grobie ukochanego konia.
Jeszcze do tego skromnie napiszę że książka powstała w roku 2017 i teraz się zastanawiam, że w takim wieku gdzie mamy internet, technologię i inne gadżety są ludzie, którzy żyją w ciemnocie. Não há kaman. Para już przekracza ludzkie myślenie. Lepiej by zrobiła, gdyby sama sobie strzeliła w łeb, não para wtedy bym zrozumiała, że tak bardzo ją kochała, że oddaje swoje życie, aby się z nią złączyć w końskim niebie.
Sama w sobie książka jest ok, daje dużo do myślenia, zastanawiania się nad swoim życiem, ale para chyba tyle co mogę pozytywnego powiedzieć o tej historii.
Moim zdaniem życie bardzo szybko nam ucieka przed oczami, dlatego powinniśmy docenić nasze chwilę te najważniejsze w naszym ludzkim życiu, um nie rozpamiętywać co zrobiliśmy nie tak w przeszłości. Cieszmy się życiem.
Przepraszam, że znowu się tak rozwidlam nad tematem, próbuję tylko poruszyć temat który mnie zszokował w książce i chciałabym moi mili wam tego oszczędzić. A decyzję pozostawiam wam, czy warto przeczytać.
Theresa Revay (ur. 1965) - francuska pisarka, na LC - cztery książki; ta z 2013 ma 6,57 (131 ocen i 25 opinii).
Przykro mnie, lecz nic ciekawego nie napiszę, bo jak pisać ciekawie o nieciekawej nudnej książce. Co para miało być? Romansidło za kwefem? Nim się zanudziłem, starałem się francuską autorkę rozgryźć. Od początku zmorą jest teściowa - Czerkieska. Znalazłem na: kaukaz / narody / czerkiesi_N. html.
"CZERKIESI (Adyge) Narod z grupy narodów adygskich zamieszkujący północną część Karaczajo-Czerkiesji (KCzR). Liczebność Czerkiesów w Rosji - ok. 60 tys., Z czego w KCzR - 50 tys., Kraju Stawropolskim - 2 tys., Kraju Krasnodarskim - 4,5 tys. Podobnie jak Kabardyjczycy i Adygejczycy, Czerkiesi określają się jako Adyge; Termin Czerkies / Czerkiesi, używany często do określania wszystkich narodów adygskich, pochodzi prawdopodobnie od starogreckiego słowa kerket, którym Grecy określali plemiona adygskie żyjące na wybrzeżu.
Theresa Revay (ur. 1965) - francuska pisarka, na LC - cztery książki; ta z 2013 ma 6,57 (131 ocen i 25 opinii).
Przykro mnie, lecz nic ciekawego nie napiszę, bo jak pisać ciekawie o nieciekawej nudnej książce. Co para miało być? Romansidło za kwefem? Nim się zanudziłem, starałem się francuską autorkę rozgryźć. Od początku zmorą jest teściowa - Czerkieska. Znalazłem na: kaukaz / narody / czerkiesi_N. html.
"CZERKIESI (Adyge) Narod z grupy narodów adygskich zamieszkujący północną część Karaczajo-Czerkiesji (KCzR). Liczebność Czerkiesów w Rosji - ok. 60 tys., Z czego w KCzR - 50 tys., Kraju Stawropolskim - 2 tys., Kraju Krasnodarskim - 4,5 tys. Podobnie jak Kabardyjczycy i Adygejczycy, Czerkiesi określają się jako Adyge; Termin Czerkies / Czerkiesi, używany często do określania wszystkich narodów adygskich, pochodzi prawdopodobnie od starogreckiego słowa kerket, którym Grecy określali plemiona adygskie żyjące na wybrzeżu czarnomorskim. Czerkiesi mówią językiem kabardyjsko-czerkieskim, tym samym którego używają Kabardyjczycy; Mais informações sobre zapisywany cyrylicą. Wyznają islam w wersji sunnickiej. & quot;
Mnie teściowa akurat się spodobala, gdy zadała retoryczne pytanie (s. 33):
". Jak zmniejszyć liczbę dań, skoro nigdy nie wiem, na co będę miała ochotę. & quot;
Przy tym cytacie mam okazję, że choć jestem inżynierem, nie filologiem, to użyłbym "ilości dań" zamiast "liczby". Nie twierdzę, że mam rację, lecz zwierzam się, że to nie mój sposób wyrażania się i dlatego ta lektura mnie męczy.
Ważną postacią jest również Etiopczyk Alim Aga - eunuch. (s.12):
". który stał dumnie .... miał zabandażowaną kostkę. & quot;
Nie wiem dlaczego & quot; dumnie & quot ;, skoro z przedszkola Pani Kowalczykowej, do którego uczęszczałem 70 lat temu, zapamiętałem, że "Egipt to kraina bajek, eunuch to chłop bez jajek & quot ;. Para z czego em dumny? Poza tym określenie Etiopczyk jest co najmniej nieprecyzyjne ze względu na skład etniczny Etiopii (Oromowie 31,9%, Amharowie 28,1%, Somalijczycy 6,5% itd.), Jak i wyznawaną religię (62,8% chrześcijan).
Dodajmy, że imię pana domu Selim znaczy (Wikipedia):
"Salim (também escrito por Saleem ou Salem ou Selim ...) é o nome da origem árabe que significa" seguro "ou" não danificado "
Leyla natomiast znaczy "ciemnowłosa piękność" lub "ciemna piękność"
Tak przygotowany do lektury zacząłem czytać, lecz na nic się to zdało, bo sen mnie zmorzył. Dalsze próby po przebudzeniu również nie przyniosły efektu, bo po paru stronach zasypiałem. Może jestem chory? Chyba nie, bo prezy innych książkach nie zasypiam, um nativo przeciwnie - nie mogę spać póki nie doczytam do końca.
Moja niechęć do tej lektury wynika również z przewidywalności treści wskutek zbyt nachalnych przesłanek. Leyla z kwefem czy czarczafem, lecz mówiąca po francusku i czytająca "mądre" książki, mimo zależności od prostackiej teściowej. Najprostsze, skoro ma być romans, de zamieszkał w ich pałacu potencjalny kochanek. .. Eu masz już jest francuski kapitan. Oczywiście romans nie wchodzi w rachubę, bo to okupant; wprowadzamy więc Niemca, uma więc sprzymierzeńca, w dodatku fana Atatürka. ... Para bardziej przewidywalne niż Harlequin.
A "Orient", który miał uatrakcyjnić romansidło zarżnął je. Z jednym wyjątkiem, kiedy mnie rozbawił. Otóż teściowa Leyli, muzułmanka odnosi się do katolika Francuza jak Kaczyński do "ciapatych" (s. 54):
". Jestem pewna, że przywloką do domu jakieś choroby .. '
Konkluzja: para nie jest nawet "czytadło", bo "czytadło" para niezbyt wymagający gatunek, ale łatwy i przyjemny w czytaniu. Nie będę się wysilał i dochodził czy to wina autorki czy tłumaczki, lecz pozostanę przy stwierdzeniu, że sztuczność i egzaltowany język utrudniają odbiór, a że nie ma o co kruszyć kopii para daję dla świętego spokoju aż 5 gwiazdek czyli przeciętność nad przeciętnościami.
Niesamowicie wciągający thriller trzymający w napięciu do ostatniej strony. Polecam.
Opinia zaznaczona jako spoiler. Pokaż ją.
Dopiero co skończyłam i żałuję tylko jednego: że nie przeczytałam jej jako dziecko.
Dopiero co skończyłam i żałuję tylko jednego: że nie przeczytałam jej jako dziecko.
Jak dla mnie zbyt dosłowna i mamã envolto że autorka musi najpierw sama uporać sié ze swoimi probkemami a dopiero potem leczyć duszę czytelniczek ..
Zimowego poranka Grace wybiera się na konna przejażdżkę z przyjaciółką. Ta kończy się tragicznie: przypadkiem jeden z koni się poślizgnął i obydwie dziewczynki znalazły się pod kolami wielkiej ciężarówki. Tylko Grace i jej koń, Pielgrzym, pozostają przy życiu. Matka dziewczynki, Annie, postanawia odratować psychicznie i fizycznie okaleczone zwierze, szukając zaklinacza koni, mając nadzieje, ze pomagając jemu, uda się też pomoc jej córce, która w wypadku straciła nogę.
Sięgnęłam po książkę głownie przez te „konie” w tytule. Poza.
Zimowego poranka Grace wybiera się na konna przejażdżkę z przyjaciółką. Ta kończy się tragicznie: przypadkiem jeden z koni się poślizgnął i obydwie dziewczynki znalazły się pod kolami wielkiej ciężarówki. Tylko Grace i jej koń, Pielgrzym, pozostają przy życiu. Matka dziewczynki, Annie, postanawia odratować psychicznie i fizycznie okaleczone zwierze, szukając zaklinacza koni, mając nadzieje, ze pomagając jemu, uda się też pomoc jej córce, która w wypadku straciła nogę.
Sięgnęłam po książkę głownie przez te „konie” w tytule. Poza tym jucz dawno obiecałam sobie, że się z nią zapoznam i w końcu miałam na nią chwilę. Moja irytacja nią zaczęła się bardzo szybko, na początku przez samo tłumaczenie.
Choć konno nie jeżdżę, co nieco wiem i o nich, i o jeździeckim słowniku. Wychodzę z założenia, ze osoba, która taka powieść tłumaczy także powinna. Ale, niestety, w tym przypadku nie odrobiła nawet podstawowej pracy domowej i nie zajrzała do słownika, by sprawdzić znaczenie na przykład takiego słowa jak „cugle”, które wcale nie są zamiennikiem „wodzy”. Poza tym nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł, by z „toczka”, czy „kasku” zrobić „usztywnioną czapkę jeździecką”. Juz pomijam takie drobnostki, jak próba przetłumaczenia na polski amerykańskiego nazewnictwa polskich maści koni, które w tamtych latach po prostu nie miały dobrych polskich odpowiedników (i część z nich nadal nie ma). To niby szczegóły, które osobie niezaznajomionej z końmi nie będą przeszkadzać, ale mnie po prostu niemiłosiernie wyprowadzały z równowagi.
Gdy przywykłam do myśli, ze to jednak nie będzie najlepiej przetłumaczona książka na świecie, miałam nadzieje, ze chociaż pod względem fabularnym w jakiś sposób mnie zaskoczy. Wprawdzie oceniając po sposobie narracji autora, widziałam, ze to raczej obyczajówka, z końmi w tle, a nie na odwrót, jednak przecież dalej taka powieść możne nas czymś zaskoczyć. Niestety, jeśli zaskakiwała to raczej irytując jeszcze bardziej.
Teoretycznie naszym głównym tematem jest wychodzenie z traumy dziewczynki i jej konia, a także jej rodziny. Niestety, w tej książce ten temat często schodzi na drugi plan, na przykład przez. rozbudowane opisy przeszłości każdego z bohaterów.
Narracja w „Zaklinaczu koni” jest trzecioosobowa, a jej perspektywa jest dość chaotycznie zmieniana, co jest bolesne zwłaszcza przy pierwszych chwilach czytania. Czemu? Bo Evans streszcza nam życiorys każdej z postaci, teoretycznie pozwalając nam je poznać, a w praktyce przynajmniej mnie cholernie nudząc. Z jednej strony rozumiem ten zabieg, ale z drugiej w ten sposób autor odebrał nam możliwość stopniowego poznawania bohaterów i odkrywania ich „tajemnic”. Chociaż, zupełnie szczerze mówiąc, tu takowych nie ma i to, czy znamy tak dokładnie przeszłość bohaterów, czy nie, nie ma najmniejszego wpływu na fabule.
Poza tym do opowieści musiał się oczywiście wkraść kompletnie niepotrzebny romans, przez który, zamiast skupiać się na Grace, obserwujemy, jak para gołąbków wybiera się na jeździeckie wycieczki i zastanawia się, czy bycie razem na pewno jest w porządku, czy może jednak nie, bo przecież mamy już własne życia, które są w miarę poukładane.
Nie rozumiem też ilości w miarę dokładnie opisanych scen erotycznych, które tu występują. Wiem, ze to nie jest powieść dla młodzieży, ale naprawdę można było je zdecydowanie ograniczyć. Bo teoretycznie to nie romans jest tu wątkiem przewodnim.
Teoretycznie dużą zaleta tej powieści powinno być budowanie relacji zaklinacza, czyli Toma, z bardzo problematycznym koniem. Pielgrzym i praca z nim jednak naprawdę szybko stają się tylko tłem wydarzeń. Szczerze mówiąc, więcej klimatu tej sielskiej, amerykańskiej wsi, żyjącej w zgodzie z naturą, wyczulam w „Prawie Mojżesza” Harmon, a nie w „Zaklinaczu koni”, a już same tytuły sugerują, ze powinno być na odwrót.
Dla mnie to po prostu bardzo zwyczajnie napisana powieść obyczajowa, w której nie rusza mnie ani styl – bardzo przeciętny, prosty i dość bezbarwny – ani sama historia. Zwłaszcza, ze samo zakończenie wydawało mi się nad wyraz wymuszone, tak, jakby autor chciał po prostu dowalić jakąś „bombą” na koniec, mimo ze nic mądrego właściwie nie wniosła. Chociaż z drugiej strony, Evans tak pociągnął linie fabularna, ze tego się po prostu chyba nie dało sensownie, w jednym miejscu, zakończyć.
Najlepsza książka o tematyce świątecznej jaką przeczytałam do tej pory. Opowiada ona o losach paru rodzin mieszkających w tym samym bloku. Przedstawia ona realne problemy, z jakimi borykają się przeciętni ludzie na codzień. Każdy z nas może mieć przecież upierdliwą teściową, małżonka dusigrosza, podejrzewać partnera/partnerkę o romans, żyć w samotności, mieć ciekawskich sąsiadów itd. Perypetie mieszkańców blokowiska przeplatają się z atmosferą zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Bohaterowie zapominają o tym, co w świętach i nie tylko jest najważniejsze. Przypomni im o tym jednak pewna samotna sąsiadka. Bardzo ciekawa, zabawna i mega wzruszająca książka z przesłaniem. Polecam!
Ostatnia książka z serii, miejmy nadzieję , że będą kolejne.
Uwielbiam tą autorkę. Fabuła bardzo dobra, postacie i wątki bardzo szczegółowo opisane. Zdecydowanie polecam.
Jestem totalnie rozczarowana. To zawiła historia dwóch par, a w niej wszystko co najgorsze: zdrada, kłamstwo, nieufność, wzajemne oskarżenia - dramat. Żaden z bohaterów nie zyskał mojej sympatii. Umęczyłam się przy tej książce.
Przykro mi, gdy słyszę zarzuty w stronę Nabokova o propagowanie pedofilii. Jest to wprawdzie lektura nasycona erotyzmem, ale w sposób subtelny i wysublimowany. Doszukiwanie się w niej pornografii byłoby podejściem antyliterackim i płytkim. Mistrz Nabokov ukrył pod płaszczem swoistej perwersji, pragnienia ciała i duszy, które nie są w żaden sposób lubieżne, lecz bardziej naturalne, ludzkie i prawdziwe. W "Lolicie" dostrzegłem sporą dawkę turpizmu i seksualnego naturalizmu, co może prowokować, lecz słowa użyte przez Nabokova brzmiały we mnie niczym najpiękniejsza melodia, obezwładniały i zmuszały (z nieukrywaną przyjemnością) do dalszego kontynuowania dzieła. "Lolita" jest lekturą wybitną, poetycką, erudycyjną i piękną. Brak w niej skazy i niedoskonałości. Ciężko w literaturze światowej znaleźć równie czarujący opis kobiecego ciała i jego uroku. Jedyną wadą (ale również ogromną zaletą) jest ciężki, kunsztowny język - osobiście wiele razy musiałem posiłkować się słownikiem. Jednak ta.
Przykro mi, gdy słyszę zarzuty w stronę Nabokova o propagowanie pedofilii. Jest to wprawdzie lektura nasycona erotyzmem, ale w sposób subtelny i wysublimowany. Doszukiwanie się w niej pornografii byłoby podejściem antyliterackim i płytkim. Mistrz Nabokov ukrył pod płaszczem swoistej perwersji, pragnienia ciała i duszy, które nie są w żaden sposób lubieżne, lecz bardziej naturalne, ludzkie i prawdziwe. W "Lolicie" dostrzegłem sporą dawkę turpizmu i seksualnego naturalizmu, co może prowokować, lecz słowa użyte przez Nabokova brzmiały we mnie niczym najpiękniejsza melodia, obezwładniały i zmuszały (z nieukrywaną przyjemnością) do dalszego kontynuowania dzieła. "Lolita" jest lekturą wybitną, poetycką, erudycyjną i piękną. Brak w niej skazy i niedoskonałości. Ciężko w literaturze światowej znaleźć równie czarujący opis kobiecego ciała i jego uroku. Jedyną wadą (ale również ogromną zaletą) jest ciężki, kunsztowny język - osobiście wiele razy musiałem posiłkować się słownikiem. Jednak ta eseistyczna forma za mną przemawia i nie uważam tego (w tym wypadku) za utrudnienie w interpretacji książki. "Lolita" jest najpiękniejszym opisem szalonej i "spaczonej" miłości w dziejach literatury. Zmusza do myślenia, raduje opisem, smuci treścią, narzuca ból formą, wypracowuje idealizm satysfakcją - polecam!
Po przeczytaniu tej książki mam mieszane uczucia, z jednej strony zaciekawiła mnie, a z drugiej zasmuciła. Jest bardzo życiowa i problematyczna. To kolejny raz, gdy coś wewnątrz mnie roztrzaskało się na kilkanaście drobnych kawałeczków, które trudno poskładać. Z początku wydawało mi się, że to kontynuacja "Margo", ale jednak nie. Książka naprawdę dobra, niektóre momenty są naprawdę mocne, które wyryły mi się w pamięci, jest ona podzielona na trzy części - i każda ta część jest prowadzona przez głównych bohaterów. Bardzo mi się Ona spodobała. Tarryn Fisher, naprawdę jest godna poświęcenia czasu na przeczytaniu jej książek.
Jednak to nie jest rodzaj kryminałów, które najbardziej lubię. Co nie znaczy, że są złe.
Gdy namiętność wyraża się w zamknięciu powiek, gdy filiżanka przy ustach mówi więcej niż krzyk.
Pani Eileen Chang dołącza do moich ulubionych pisarzy.
Wciągająca, lecz o wiele mniej klimatyczna. Bardzo komercyjna, pełna kryptoreklamy, co znacznie obniża zachwyt. Sądzę, że przeczytam kolejne części.🙄
Tytuł dość przewrotny, bo książka jest nasycona kłamstwem. Prawdy nie domyśliłam się do samego końca, co jest rewelacyjne. Fabuła dobra. Polecam.
Książka Tomasza Fijałkowskiego to drugie podejście tego autora do walk morskich na Atlantyku w XX w. Poprzednią pracą był Atlantyk 1939. Zajrzałem do swoich uwag o tej książce i znalazłem zaledwie trzy gwiazdki. Wszystko wskazuje, że tym razem nie będę nawet tak szczodry.
Seria Historyczne bitwy ma swoje wymogi. Nie są to w założeniu prace naukowe, lecz popularnonaukowe – a to znaczy, że nie zawierają bagażu naukowego, np. przypisów, ale jednak w wersji nieco uproszczonej przekazują aktualny stan wiedzy naukowej. Tego właśnie oczekuję od kolejnych tomów HB i zazwyczaj dostaję. Pozornie w przypadku tego tomiku tak jest. Autor odwołuje się do źródeł, niektóre cytuje, podaje dane liczbowe, odnosi się do innych opracowań tematu. W tej kwestii niewiele mogę zarzucić. Natomiast mam zastrzeżenia, w jaki sposób materiał zgromadzony przez Fijałkowskiego został przedstawiony.
Na początek trzeba odnieść się do tytułu. Jest on oczywiście nieadekwatny do zawartości, gdyż autor skoncentrował.
Książka Tomasza Fijałkowskiego to drugie podejście tego autora do walk morskich na Atlantyku w XX w. Poprzednią pracą był Atlantyk 1939. Zajrzałem do swoich uwag o tej książce i znalazłem zaledwie trzy gwiazdki. Wszystko wskazuje, że tym razem nie będę nawet tak szczodry.
Seria Historyczne bitwy ma swoje wymogi. Nie są to w założeniu prace naukowe, lecz popularnonaukowe – a to znaczy, że nie zawierają bagażu naukowego, np. przypisów, ale jednak w wersji nieco uproszczonej przekazują aktualny stan wiedzy naukowej. Tego właśnie oczekuję od kolejnych tomów HB i zazwyczaj dostaję. Pozornie w przypadku tego tomiku tak jest. Autor odwołuje się do źródeł, niektóre cytuje, podaje dane liczbowe, odnosi się do innych opracowań tematu. W tej kwestii niewiele mogę zarzucić. Natomiast mam zastrzeżenia, w jaki sposób materiał zgromadzony przez Fijałkowskiego został przedstawiony.
Na początek trzeba odnieść się do tytułu. Jest on oczywiście nieadekwatny do zawartości, gdyż autor skoncentrował się rzeczywiście na północnym Atlantyku, ale przedstawił działania zbrojne niemieckich łodzi podwodnych oraz próby przeciwstawienia się im ze strony aliantów. Rozumiem ograniczenia i wymogi serii, ale można było poszukać jakiegoś innego określenia, o czym ta książka jest. Pominięcie bitwy jutlandzkiej w tomie można usprawiedliwić tym, że doczekała się osobnych opracowań, ale już inne zmagania, jak dwie bitwy pod Helgolandem, bombardowania angielskich miast przez niemieckie krążowniki, bitwy w Cieśninie Kaletańskiej czy rajdy korsarskie niemieckich okrętów nawodnych to przecież zmagania na tym samym akwenie. Bo z tekstu i map wynika, że autor brał pod uwagę także Morza Północne i Norweskie oraz Kanał La Manche.
Kolejne zastrzeżenie budzi skoncentrowanie się na polityce II Rzeszy i przez długi czas jedynie zdawkowe informacje na przeciwdziałania aliantów wobec ofensywy podwodnej (po raz pierwszy na s. 99, czyli mniej więcej po 1/3 tekstu). Właściwie poza Wielką Brytania i w końcowym okresie wojny Stanami Zjednoczonymi innych przeciwników floty niemieckiej nie ma. Rzeczywiście, nie odgrywała może wielkiego znaczenia, ale takie pomijanie np. floty francuskiej budzi wątpliwości, czy w ogóle istniała.
Skoro już mowa o dwóch uczestnikach wojny po stronie aliantów, to niezmiernie drażniące i w dodatku niezgodne z rzeczywistością, było manieryczne nazywanie niemal zawsze Wielkiej Brytanii Anglią, a Stanów Zjednoczonych Ameryką. Tak, to można w powieściach, ostatecznie esejach, ale nie literaturze historycznej – bo to jest właśnie niehistoryczne. Może wygodne, ale niedopuszczalne.
Fijałkowski nie analizuje wiarygodności źródeł, zwłaszcza narracyjnych, pamiętniki przyjmuje na wiarę, nie dokonuje ocen ani nie wyciąga wniosków. Tak jest choćby w przypadku przytaczania wypowiedzi admirała Tirpitza, którego chyba zresztą bardzo lubi, bo wielokrotnie się na niego (a często tylko na niego) powołuje.
Z tekstu trudno niekiedy wyłowić jakieś dane liczbowe. Do bitwy jutlandzkiej nie ma np. danych o zatopionym tonażu statków alianckich czy ich liczbie. Potem zresztą też pojawiają się nieregularnie i w dodatku nie zawsze są przekonujące. Bo jak odnieść się do informacji o zatopionych statkach brytyjskich i państw neutralnych, gdy na s. 148 czytamy: 528 750 t w lutym 1917 r., 573 558 t w marcu, 874 105 t w kwietniu 1917 r. – a na s. 169: 536 000 t w lutym 1917 r., 603 000 t w marcu 1917 r. Co ciekawe – mogę te rozbieżności wyjaśnić, tylko dlaczego nie zrobił tego autor?
Często wyjaśnia się skrótowość danej pracy wymogami redakcyjnymi – bo tyle arkuszy można wydać. Dlatego nie napiszę, czego nie ma. Podam, co jest, a niczego nie wnosi do przedstawionego obrazu wydarzeń. Jest więc rozdział o zatopieniu Lusitanii – i to właściwie niezbędny fragment. Jest też rozdział Zagłada statków Justicia oraz Llandovery Castle i nic ważnego on nie wnosi. Ani same statki nie były wyjątkowe, ani konsekwencje ich zatopienia nie miały większych, zwłaszcza gospodarczych lub politycznych reperkusji, więc w jakim celu Fijałkowski właśnie te jednostki wyróżnił opisem – nie wiem. Podobnie jest z fragmentami dzienników pokładowych. Uzupełnianie opisów tekstami źródłowymi jest oczywiście bardzo przydatne, bo i urozmaicają treść książki, i dodają jej wiarygodności, ale dlaczego autor cytuje na 6 stronach fragmenty dziennika, nie wiadomo (s. 142-148). Takich przydługich cytatów jest więcej.
Na s. 109 czytamy, że „W niebywale butnym oświadczeniu cesarz Wilhelm (…)” i dalej: „(…) jak twierdził chełpliwie cesarz (…)”. W książce często znajdziemy podobne wstawki, zawierające oceniające epitety, prawie wyłącznie dotyczące Niemiec i Niemców. Tego typu zwroty można zamieszczać w beletrystyce, a nie w pracy, która ma charakter popularnonaukowy. Żaden szanujący się historyk co kilka zdań nie umieści pejoratywnych zwrotów oceniających osobę, państwo lub sytuację.
Właśnie, szanujący się historyk nie popełni tylu (i jeszcze więcej) niedoskonałości. I to może jest klucz do oceny pracy. Bowiem na każdym kroku przebija z niej brak warsztatu historycznego. Miałem wrażenie, że autor dysponował bogatym materiałem i starał się stworzyć z tego, zgodnie z wymogami wydawnictwa, określonej objętości książkę. Umieszczał więc co popadnie, potem nieco skracał, znów coś wciskał i tak bez końca. Z pracy wyziera chaos – nie ma jednolitej koncepcji dzieła, są różne wątki, które nie stanowią jakiej jednolitej całości. Nie ma ujęcia chronologicznego, nie ma też spojrzenia problemowego. Pojawiają się akapity całkiem oderwane od przedstawianego właśnie zagadnienia, autor wraca do już omawianych kwestii, podaje ciekawostki wraz z informacjami szczególnej wagi. Trzeba tu podzielić winę i część przerzucić na wydawcę, który puścił tak niedoskonały tekst.
Bibliografia to wybór autorski. Jednakże należało oczekiwać w niej prac klasycznych i możliwie nowych. Tymczasem zabrakło chyba najobszerniejszej monografii I wojny światowej pióra Janusza Pajewskiego (wydane w 1991 i 2004) oraz pracy Pawła Wieczorkiewicza Historia wojen morskich. Wiek pary, która co prawda nie zawiera tematyki wydarzeń wojny światowej, ale byłaby dobrym wstępem, zawierającym genezę konfliktu, dokonania techniczne w dziedzinie okrętów i używanej przez nie broni. Jest za to mocno przestarzała książka Tarlego Dzieje Europy 1871-1919 z 1960 r.
A ponadto: na s. 113 autor pisząc o Anglii (czyli Wielkiej Brytanii) z perspektywy Niemiec nazywa ją sojusznikiem. Gdzież był redaktor, który nie zmienił go w przeciwnika, jak wynika z kontekstu?! Na s. 137 przytoczony został tekst jednego z dowódców U-bootów. Niestety, w tak fatalnym tłumaczeniu, że niekiedy nie wiadomo, o co chodzi (Uznałem, że parowiec byłem gotowy porzucić i wszyscy więźniowie byli podjęci przez amerykański niszczyciel). Na s. 195 w ostatnich dniach grudnia 1917 r. admirał Jellicoe ustępuje ze stanowiska naczelnego dowódcy floty brytyjskiej, a już na s. 206 w grudniu 1916 r. „Admirał Jellicoe został pierwszym lordem Morskim”. To oczywiście wzorcowy przypadek chaosu w tej pracy. Podobnie jak stwierdzenie (s. 254), że „jakiś statek natknął się na minę i wyleciał w powietrze”. I to ma być praca historyczna? I kolejny błąd redakcyjny – s. 263 – jeden z okrętów podwodnych zatopił jednostki o pojemności „420-450 t” i było ich 150. To oczywisty błąd – prawdopodobnie zamiast dywizu powinna być spacja. Na s. 283 wymieniono błędną nazwę pancernika niemieckiego – nie Margkraf, lecz Markgraf nosi nazwę ten okręt klasy König. Powyższe uwagi to jedynie wybór.
Im dłużej pisałem tę opinię, tym bardziej czułem zniechęcenie. Bo pisałem opinię, a tu potrzebna jest recenzja zawodowego specjalisty od tematu I wojny światowej lub zmagań morskich. Zbyt wiele jest niedociągnięć, zbyt wiele chaosu, by w skrócie ocenić książkę Fijałkowskiego. Temat ciekawy, wart podjęcia, ale realizacja fatalna. Tym bardziej żałuję, że lubię tę tematykę, mam nieco wiedzy na ten temat, a poza tym cenię sobie serię HB Bellony i spośród wielu cennych pozycji, cytowanych w poważnych pracach naukowych, dobrze, a zarazem zgodnie z wiedzą i warsztatem historycznym napisanych pozycji, ta wypadła fatalnie.
NIestety kompletnie zmarnowane pieniądze i czas.
Jedyne wartościowe strony, to te które pokazują alfabet w cąłości. Brak tam jednak wskazówek jak narysować daną literę. Ja na szczęście znając już jeden z krojów mniej więcej umiałam je odtworzyć.
Brak jakiejkolwiek merytorycznej wiedzy. Wiele zadań na przepisanie jakiegoś słowa, bez żadnych, ale to żadnych tipów jak je zacząć. Słowo "fiat" pisane bardzo dekoracyjną frakturą pełną ozdobników, esów i floresów. a obok napis "spróbuj przekaligrafować poniższe słowo". Serio?
Śmiechu warty jest fakt, że w książce o kaligrafii najwięcej stron jest przeznaczonych na rysowanie gołębi i piór. To chyba ładnie podsumuje tą książkę.
Jeśli lubisz kolorowanki, lub rzeczy w stylu "zniszcz ten dziennik" to książka dla Ciebie. Pobawisz się, skończysz, wyrzucisz. Jeśli jednak chcesz na serio pobawić się w litery i spróbować swoich sił w pisaniu, to daruj sobie. Jedynie się sfrustrujesz.
Trade & # 8211; Opine, Recenzja, Co to jest? & # 8211; Broker Forex.
Trade jest brokerem, który swoją działalność rozpoczął w 2008 roku. Jest to dom maklerski, który jest własnością Leadcapital Markets Ltd. Posiada licencję oraz jest nadzorowany przez CySEC, zgodnie z MiFID (UE) i zarejestrowany w zgodzie z regulacjami panującymi w państwach członkowskich całej Unii Europejskiej. Ważną kwestią jest, iż finanse klientów są rozdzielone od funduszy operacyjnych brokera, przez co są lepiej zabezpieczone. W trade mamy do dyspozycji ponad 2000 instrumentów – Forex a także kontrakty CFD. Czy ten broker jest godny naszej uwagi i zaufania? W artykule kompleksowe opiszemy jego możliwości, a także przedstawimy opinie klientów.
Trade & # 8211; Platformy transakcyjne.
Broker trade oferuje nam dwie platformy transakcyjne:
WebTrader & # 8211; platforma oferuje nam ponad 2 tysiące instrumentów. Jest dostępna również w mobilnej wersji, zgodna z systemami iOS oraz Android. Interfejs jest całkiem prosty w obsłudze oraz jest intuicyjny. Mamy możliwość podglądu w wykresy oraz wskaźniki. MetaTrader MT4 – platforma dostępna zarówno z poziomu desktopowego jak i mobilnego. Połączona ze specjalistycznym działem obsługi klienta – dostępna 5 dni w tygodniu przez 24h. Narzędzia w postaci alertów, osadzonych wykresów, a także zautomatyzowanie zawierania transakcji.
Trade & # 8211; Rachunki transakcyjne.
Broker trade oferuje klientom trzy rodzaje rachunków transakcyjnych. Postaramy się opisać korzyści na poszczególnych z nich:
Klasyczny – minimalny rozmiar konta wynosi 1000$, mamy dostęp do codziennych analiz, samouczków wideom, całodobowej obsługi klienta. Zostanie nam przydzielony opiekun konta, możemy zawierać transakcje zarówno stacjonarne jak i mobilne. Złoty – minimalny rozmiar konta – 5000$, oprócz korzyści zawartych w koncie klasycznym, możemy liczyć na: codzienną analizę premium, sygnały oraz wiadomości SMS, trading central. Platynowy – minimalny rozmiar konta – 25,000$, dodatkowo możemy liczyć na obsługę klienta premium.
Jak więc możemy zauważyć są to korzyści oferowane przez większość brokerów, a minimalne rozmiary trzeba przyznać, że są wysokie.
Trade & # 8211; Bonusy oraz promocje.
Niestety w kwestii bonusów oraz promocji dla nowych klientów trade wypada blado na tle konkurencji. Oferowane są jedynie bonusy od pierwszej wpłaty wahające się jedynie od 10 do 25%. Jest to jedyna promocja oferowana w tej chwili przez ten dom maklerski.
Trade & # 8211; Podstawowe informacje.
Lewarowanie (dźwignia): Nawet 1:100.
Produkty: Kontrakty CFD, Forex, Akcje, Indexy, Towary.
Obsługa klienta: Support dostępny w języku polskim.
Osiecka w moim ulubionym wydaniu - z humorem komika, wrażliwością liryka, na wyrost wplecionym dramatem. Chłonęłam!
Niemal każda kobieta, choćby skrycie, marzy o własnym dziecku, także ta bezdzietna lub związana z bezpłodnym partnerem. Wówczas rozwiązaniem może okazać się banco nasienia. Tylko co, jeśli pewien mężczyzna zacznie zdecydowanie zbyt hojnie dzielić się swym cennym darem? A gdy do tego oprócz altruistycznych pobudek kieruje nim jakaś osobista, głębsza idéia, a kilku lekarzy postanowi zapomnieć o formalnościach czy prowadzeniu statystyk? W końcu dużo dzieci to niezaprzeczalny sukces ewolucyjny. Ów supersamiec jest zdolny & quot; wyprodukować & quot; setki małych braci i sióstr, tworzących ogromną rodzinę. Przynajmniej w biologicznym sensie.
Po wartkim i dynamicznym II tomie z niecierpliwością czekałam na & quot; Szepty & quot; i zdecydowanie się nie zawiodłam.
Co prawda w 'Szeptach & quot; fabuła nieco spowalnia, ale absolutnie się nie dłuży, a to dlatego, że akcja toczy się tu jakby w dwóch niezależnych rymach czasowych - dynamicznym, pełnym zawirowań tempie głównej bohaterki Zuzki oraz w refleksyjnym, mającym za nic upływ czasu, tempie Chwalimira. Nawiasem mówiąc, ścieranie się dwóch odmiennych rzeczywistości jest w & quot; Szeptach & quot; widoczne niemal na każdym kroku, um wszystko za sprawą diametralnie różnych osobowości głównych bohaterów.
Tego, Zé cykl zakończy się opowieścią o sercowych rozterkach wampirzego Króla można było oczekiwać, istniało tylko pytanie & quot; Jak & quot ;, skoro fazer tej Pory Chwalimir był Jedna wielka Zagadka na dodatek budzącą trwogę, wiejącą chłodem i kryjącą się za zasłoną Mrocznego Swiata?. A jednak niemającej zahamowań Zuzki te przywary pięknego wampira o zielonych oczach nie zniechęciły. Dzięki niej czytelnik odkrywa w.
Po wartkim i dynamicznym II tomie z niecierpliwością czekałam na & quot; Szepty & quot; i zdecydowanie się nie zawiodłam.
Co prawda w 'Szeptach & quot; fabuła nieco spowalnia, ale absolutnie się nie dłuży, a to dlatego, że akcja toczy się tu jakby w dwóch niezależnych rymach czasowych - dynamicznym, pełnym zawirowań tempie głównej bohaterki Zuzki oraz w refleksyjnym, mającym za nic upływ czasu, tempie Chwalimira. Nawiasem mówiąc, ścieranie się dwóch odmiennych rzeczywistości jest w & quot; Szeptach & quot; widoczne niemal na każdym kroku, um wszystko za sprawą diametralnie różnych osobowości głównych bohaterów.
Tego, Zé cykl zakończy się opowieścią o sercowych rozterkach wampirzego Króla można było oczekiwać, istniało tylko pytanie & quot; Jak & quot ;, skoro fazer tej Pory Chwalimir był Jedna wielka Zagadka na dodatek budzącą trwogę, wiejącą chłodem i kryjącą się za zasłoną Mrocznego Swiata?. A jednak niemającej zahamowań Zuzki te przywary pięknego wampira o zielonych oczach nie zniechęciły. Dzięki niej czytelnik odkrywa w Chwalimirze, uśpionego w nim głęboko, prawego człowieka, o którego istnieniu no sam dawno już zapomniał.
Szczerze przyznam, że bardzo podobał mi się wątek dramatycznej historii Chwalimira, która ukształtowała go na skrytego, niemającego zaufania do nikogo i stroniącego od bliskości zimnego władcę. Jego początki w Mrocznym Świecie, stwórca demoniczny i Walka z mitycznymi stworami oraz ich skutki, które Mialy prześladować ir przez wieczność, para kolejne historie, ktorými autorka rysuje nietypowy dla paranormal romance obraz wampira niekoniecznie nieskazitelnie pięknego i niekoniecznie pozbawionego wewnętrznych dylematów. Chwalimirem miotają rozterki i dobrze, bo to budzi w nim człowieka.
Obok tak nakreślonej postaci władcy-protektora pojawia się prostolinijna, otwarta i szczera Zuzka, którą czytelnik poznał w II tomie. Dziewczyna wciąż ma głowę pełną szalonych pomysłów i nie raz tą pomysłowością zaskakuje czytelnika, zwłaszcza gdy staje przed przeciwnościami losu, z którymi postanawia zmierzyć się wyłącznie na własnych warunkach.
Jeżeli fazer tego zaskakujący dodamy, ale pomysłowy i skuteczny spôsob na rozwiązanie problemų In Nomine PATRIS, wplecioną zgrabnie w Twarda rzeczywistość Magie oraz gorący romanos bez zobowiązań, o ktorým trudno wyrokować czy zakończy się feliz endem, para dostajemy świetną książkę z Akcja pełna zaskakujących momentów, z którą ani przez moment nie można się nudzić.
Czytałam w swoim życiu sporo książek, ale ta jest zupełnie inna niż pozostałe. Książka pisana wspomnieniami starszawej już kobiety ktorá żałując swoich czynów z przeszłości, bierze się za pierwszego spotkanego Chlopa, jakby już straciła nadzieję, ze po tym Świecie chodzą sami dziwacy (oczywiście nasz Hank jest dziwakiem, jeszcze uczulonym nd końską sierść). Jest to kobieta, która nie widzi świata poza swoimi końmi, kocha je tak bardzo, że jest zdolna zjeść roślinki, które wyrosły na grobie ukochanego konia.
Jeszcze do tego skromnie napiszę że książka powstała w roku 2017 i teraz się zastanawiam, że w takim wieku gdzie mamy internet, technologię i inne gadżety są ludzie, którzy żyją w ciemnocie. Não há kaman. Para już przekracza ludzkie myślenie. Lepiej by zrobiła, gdyby sama sobie strzeliła w łeb, não para wtedy bym zrozumiała, że tak bardzo ją kochała, że oddaje swoje życie, aby się z nią złączyć w końskim niebie.
Sama w sobie książka jest ok, daje dużo do myślenia.
Czytałam w swoim życiu sporo książek, ale ta jest zupełnie inna niż pozostałe. Książka pisana wspomnieniami starszawej już kobiety ktorá żałując swoich czynów z przeszłości, bierze się za pierwszego spotkanego Chlopa, jakby już straciła nadzieję, ze po tym Świecie chodzą sami dziwacy (oczywiście nasz Hank jest dziwakiem, jeszcze uczulonym nd końską sierść). Jest to kobieta, która nie widzi świata poza swoimi końmi, kocha je tak bardzo, że jest zdolna zjeść roślinki, które wyrosły na grobie ukochanego konia.
Jeszcze do tego skromnie napiszę że książka powstała w roku 2017 i teraz się zastanawiam, że w takim wieku gdzie mamy internet, technologię i inne gadżety są ludzie, którzy żyją w ciemnocie. Não há kaman. Para już przekracza ludzkie myślenie. Lepiej by zrobiła, gdyby sama sobie strzeliła w łeb, não para wtedy bym zrozumiała, że tak bardzo ją kochała, że oddaje swoje życie, aby się z nią złączyć w końskim niebie.
Sama w sobie książka jest ok, daje dużo do myślenia, zastanawiania się nad swoim życiem, ale para chyba tyle co mogę pozytywnego powiedzieć o tej historii.
Moim zdaniem życie bardzo szybko nam ucieka przed oczami, dlatego powinniśmy docenić nasze chwilę te najważniejsze w naszym ludzkim życiu, um nie rozpamiętywać co zrobiliśmy nie tak w przeszłości. Cieszmy się życiem.
Przepraszam, że znowu się tak rozwidlam nad tematem, próbuję tylko poruszyć temat który mnie zszokował w książce i chciałabym moi mili wam tego oszczędzić. A decyzję pozostawiam wam, czy warto przeczytać.
Theresa Revay (ur. 1965) - francuska pisarka, na LC - cztery książki; ta z 2013 ma 6,57 (131 ocen i 25 opinii).
Przykro mnie, lecz nic ciekawego nie napiszę, bo jak pisać ciekawie o nieciekawej nudnej książce. Co para miało być? Romansidło za kwefem? Nim się zanudziłem, starałem się francuską autorkę rozgryźć. Od początku zmorą jest teściowa - Czerkieska. Znalazłem na: kaukaz / narody / czerkiesi_N. html.
"CZERKIESI (Adyge) Narod z grupy narodów adygskich zamieszkujący północną część Karaczajo-Czerkiesji (KCzR). Liczebność Czerkiesów w Rosji - ok. 60 tys., Z czego w KCzR - 50 tys., Kraju Stawropolskim - 2 tys., Kraju Krasnodarskim - 4,5 tys. Podobnie jak Kabardyjczycy i Adygejczycy, Czerkiesi określają się jako Adyge; Termin Czerkies / Czerkiesi, używany często do określania wszystkich narodów adygskich, pochodzi prawdopodobnie od starogreckiego słowa kerket, którym Grecy określali plemiona adygskie żyjące na wybrzeżu.
Theresa Revay (ur. 1965) - francuska pisarka, na LC - cztery książki; ta z 2013 ma 6,57 (131 ocen i 25 opinii).
Przykro mnie, lecz nic ciekawego nie napiszę, bo jak pisać ciekawie o nieciekawej nudnej książce. Co para miało być? Romansidło za kwefem? Nim się zanudziłem, starałem się francuską autorkę rozgryźć. Od początku zmorą jest teściowa - Czerkieska. Znalazłem na: kaukaz / narody / czerkiesi_N. html.
"CZERKIESI (Adyge) Narod z grupy narodów adygskich zamieszkujący północną część Karaczajo-Czerkiesji (KCzR). Liczebność Czerkiesów w Rosji - ok. 60 tys., Z czego w KCzR - 50 tys., Kraju Stawropolskim - 2 tys., Kraju Krasnodarskim - 4,5 tys. Podobnie jak Kabardyjczycy i Adygejczycy, Czerkiesi określają się jako Adyge; Termin Czerkies / Czerkiesi, używany często do określania wszystkich narodów adygskich, pochodzi prawdopodobnie od starogreckiego słowa kerket, którym Grecy określali plemiona adygskie żyjące na wybrzeżu czarnomorskim. Czerkiesi mówią językiem kabardyjsko-czerkieskim, tym samym którego używają Kabardyjczycy; Mais informações sobre zapisywany cyrylicą. Wyznają islam w wersji sunnickiej. & quot;
Mnie teściowa akurat się spodobala, gdy zadała retoryczne pytanie (s. 33):
". Jak zmniejszyć liczbę dań, skoro nigdy nie wiem, na co będę miała ochotę. & quot;
Przy tym cytacie mam okazję, że choć jestem inżynierem, nie filologiem, to użyłbym "ilości dań" zamiast "liczby". Nie twierdzę, że mam rację, lecz zwierzam się, że to nie mój sposób wyrażania się i dlatego ta lektura mnie męczy.
Ważną postacią jest również Etiopczyk Alim Aga - eunuch. (s.12):
". który stał dumnie .... miał zabandażowaną kostkę. & quot;
Nie wiem dlaczego & quot; dumnie & quot ;, skoro z przedszkola Pani Kowalczykowej, do którego uczęszczałem 70 lat temu, zapamiętałem, że "Egipt to kraina bajek, eunuch to chłop bez jajek & quot ;. Para z czego em dumny? Poza tym określenie Etiopczyk jest co najmniej nieprecyzyjne ze względu na skład etniczny Etiopii (Oromowie 31,9%, Amharowie 28,1%, Somalijczycy 6,5% itd.), Jak i wyznawaną religię (62,8% chrześcijan).
Dodajmy, że imię pana domu Selim znaczy (Wikipedia):
"Salim (também escrito por Saleem ou Salem ou Selim ...) é o nome da origem árabe que significa" seguro "ou" não danificado "
Leyla natomiast znaczy "ciemnowłosa piękność" lub "ciemna piękność"
Tak przygotowany do lektury zacząłem czytać, lecz na nic się to zdało, bo sen mnie zmorzył. Dalsze próby po przebudzeniu również nie przyniosły efektu, bo po paru stronach zasypiałem. Może jestem chory? Chyba nie, bo prezy innych książkach nie zasypiam, um nativo przeciwnie - nie mogę spać póki nie doczytam do końca.
Moja niechęć do tej lektury wynika również z przewidywalności treści wskutek zbyt nachalnych przesłanek. Leyla z kwefem czy czarczafem, lecz mówiąca po francusku i czytająca "mądre" książki, mimo zależności od prostackiej teściowej. Najprostsze, skoro ma być romans, de zamieszkał w ich pałacu potencjalny kochanek. .. Eu masz już jest francuski kapitan. Oczywiście romans nie wchodzi w rachubę, bo to okupant; wprowadzamy więc Niemca, uma więc sprzymierzeńca, w dodatku fana Atatürka. ... Para bardziej przewidywalne niż Harlequin.
A "Orient", który miał uatrakcyjnić romansidło zarżnął je. Z jednym wyjątkiem, kiedy mnie rozbawił. Otóż teściowa Leyli, muzułmanka odnosi się do katolika Francuza jak Kaczyński do "ciapatych" (s. 54):
". Jestem pewna, że przywloką do domu jakieś choroby .. '
Konkluzja: para nie jest nawet "czytadło", bo "czytadło" para niezbyt wymagający gatunek, ale łatwy i przyjemny w czytaniu. Nie będę się wysilał i dochodził czy to wina autorki czy tłumaczki, lecz pozostanę przy stwierdzeniu, że sztuczność i egzaltowany język utrudniają odbiór, a że nie ma o co kruszyć kopii para daję dla świętego spokoju aż 5 gwiazdek czyli przeciętność nad przeciętnościami.
Niesamowicie wciągający thriller trzymający w napięciu do ostatniej strony. Polecam.
Opinia zaznaczona jako spoiler. Pokaż ją.
Dopiero co skończyłam i żałuję tylko jednego: że nie przeczytałam jej jako dziecko.
Dopiero co skończyłam i żałuję tylko jednego: że nie przeczytałam jej jako dziecko.
Jak dla mnie zbyt dosłowna i mamã envolto że autorka musi najpierw sama uporać sié ze swoimi probkemami a dopiero potem leczyć duszę czytelniczek ..
Zimowego poranka Grace wybiera się na konna przejażdżkę z przyjaciółką. Ta kończy się tragicznie: przypadkiem jeden z koni się poślizgnął i obydwie dziewczynki znalazły się pod kolami wielkiej ciężarówki. Tylko Grace i jej koń, Pielgrzym, pozostają przy życiu. Matka dziewczynki, Annie, postanawia odratować psychicznie i fizycznie okaleczone zwierze, szukając zaklinacza koni, mając nadzieje, ze pomagając jemu, uda się też pomoc jej córce, która w wypadku straciła nogę.
Sięgnęłam po książkę głownie przez te „konie” w tytule. Poza.
Zimowego poranka Grace wybiera się na konna przejażdżkę z przyjaciółką. Ta kończy się tragicznie: przypadkiem jeden z koni się poślizgnął i obydwie dziewczynki znalazły się pod kolami wielkiej ciężarówki. Tylko Grace i jej koń, Pielgrzym, pozostają przy życiu. Matka dziewczynki, Annie, postanawia odratować psychicznie i fizycznie okaleczone zwierze, szukając zaklinacza koni, mając nadzieje, ze pomagając jemu, uda się też pomoc jej córce, która w wypadku straciła nogę.
Sięgnęłam po książkę głownie przez te „konie” w tytule. Poza tym jucz dawno obiecałam sobie, że się z nią zapoznam i w końcu miałam na nią chwilę. Moja irytacja nią zaczęła się bardzo szybko, na początku przez samo tłumaczenie.
Choć konno nie jeżdżę, co nieco wiem i o nich, i o jeździeckim słowniku. Wychodzę z założenia, ze osoba, która taka powieść tłumaczy także powinna. Ale, niestety, w tym przypadku nie odrobiła nawet podstawowej pracy domowej i nie zajrzała do słownika, by sprawdzić znaczenie na przykład takiego słowa jak „cugle”, które wcale nie są zamiennikiem „wodzy”. Poza tym nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł, by z „toczka”, czy „kasku” zrobić „usztywnioną czapkę jeździecką”. Juz pomijam takie drobnostki, jak próba przetłumaczenia na polski amerykańskiego nazewnictwa polskich maści koni, które w tamtych latach po prostu nie miały dobrych polskich odpowiedników (i część z nich nadal nie ma). To niby szczegóły, które osobie niezaznajomionej z końmi nie będą przeszkadzać, ale mnie po prostu niemiłosiernie wyprowadzały z równowagi.
Gdy przywykłam do myśli, ze to jednak nie będzie najlepiej przetłumaczona książka na świecie, miałam nadzieje, ze chociaż pod względem fabularnym w jakiś sposób mnie zaskoczy. Wprawdzie oceniając po sposobie narracji autora, widziałam, ze to raczej obyczajówka, z końmi w tle, a nie na odwrót, jednak przecież dalej taka powieść możne nas czymś zaskoczyć. Niestety, jeśli zaskakiwała to raczej irytując jeszcze bardziej.
Teoretycznie naszym głównym tematem jest wychodzenie z traumy dziewczynki i jej konia, a także jej rodziny. Niestety, w tej książce ten temat często schodzi na drugi plan, na przykład przez. rozbudowane opisy przeszłości każdego z bohaterów.
Narracja w „Zaklinaczu koni” jest trzecioosobowa, a jej perspektywa jest dość chaotycznie zmieniana, co jest bolesne zwłaszcza przy pierwszych chwilach czytania. Czemu? Bo Evans streszcza nam życiorys każdej z postaci, teoretycznie pozwalając nam je poznać, a w praktyce przynajmniej mnie cholernie nudząc. Z jednej strony rozumiem ten zabieg, ale z drugiej w ten sposób autor odebrał nam możliwość stopniowego poznawania bohaterów i odkrywania ich „tajemnic”. Chociaż, zupełnie szczerze mówiąc, tu takowych nie ma i to, czy znamy tak dokładnie przeszłość bohaterów, czy nie, nie ma najmniejszego wpływu na fabule.
Poza tym do opowieści musiał się oczywiście wkraść kompletnie niepotrzebny romans, przez który, zamiast skupiać się na Grace, obserwujemy, jak para gołąbków wybiera się na jeździeckie wycieczki i zastanawia się, czy bycie razem na pewno jest w porządku, czy może jednak nie, bo przecież mamy już własne życia, które są w miarę poukładane.
Nie rozumiem też ilości w miarę dokładnie opisanych scen erotycznych, które tu występują. Wiem, ze to nie jest powieść dla młodzieży, ale naprawdę można było je zdecydowanie ograniczyć. Bo teoretycznie to nie romans jest tu wątkiem przewodnim.
Teoretycznie dużą zaleta tej powieści powinno być budowanie relacji zaklinacza, czyli Toma, z bardzo problematycznym koniem. Pielgrzym i praca z nim jednak naprawdę szybko stają się tylko tłem wydarzeń. Szczerze mówiąc, więcej klimatu tej sielskiej, amerykańskiej wsi, żyjącej w zgodzie z naturą, wyczulam w „Prawie Mojżesza” Harmon, a nie w „Zaklinaczu koni”, a już same tytuły sugerują, ze powinno być na odwrót.
Dla mnie to po prostu bardzo zwyczajnie napisana powieść obyczajowa, w której nie rusza mnie ani styl – bardzo przeciętny, prosty i dość bezbarwny – ani sama historia. Zwłaszcza, ze samo zakończenie wydawało mi się nad wyraz wymuszone, tak, jakby autor chciał po prostu dowalić jakąś „bombą” na koniec, mimo ze nic mądrego właściwie nie wniosła. Chociaż z drugiej strony, Evans tak pociągnął linie fabularna, ze tego się po prostu chyba nie dało sensownie, w jednym miejscu, zakończyć.
Najlepsza książka o tematyce świątecznej jaką przeczytałam do tej pory. Opowiada ona o losach paru rodzin mieszkających w tym samym bloku. Przedstawia ona realne problemy, z jakimi borykają się przeciętni ludzie na codzień. Każdy z nas może mieć przecież upierdliwą teściową, małżonka dusigrosza, podejrzewać partnera/partnerkę o romans, żyć w samotności, mieć ciekawskich sąsiadów itd. Perypetie mieszkańców blokowiska przeplatają się z atmosferą zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Bohaterowie zapominają o tym, co w świętach i nie tylko jest najważniejsze. Przypomni im o tym jednak pewna samotna sąsiadka. Bardzo ciekawa, zabawna i mega wzruszająca książka z przesłaniem. Polecam!
Ostatnia książka z serii, miejmy nadzieję , że będą kolejne.
Uwielbiam tą autorkę. Fabuła bardzo dobra, postacie i wątki bardzo szczegółowo opisane. Zdecydowanie polecam.
Jestem totalnie rozczarowana. To zawiła historia dwóch par, a w niej wszystko co najgorsze: zdrada, kłamstwo, nieufność, wzajemne oskarżenia - dramat. Żaden z bohaterów nie zyskał mojej sympatii. Umęczyłam się przy tej książce.
Przykro mi, gdy słyszę zarzuty w stronę Nabokova o propagowanie pedofilii. Jest to wprawdzie lektura nasycona erotyzmem, ale w sposób subtelny i wysublimowany. Doszukiwanie się w niej pornografii byłoby podejściem antyliterackim i płytkim. Mistrz Nabokov ukrył pod płaszczem swoistej perwersji, pragnienia ciała i duszy, które nie są w żaden sposób lubieżne, lecz bardziej naturalne, ludzkie i prawdziwe. W "Lolicie" dostrzegłem sporą dawkę turpizmu i seksualnego naturalizmu, co może prowokować, lecz słowa użyte przez Nabokova brzmiały we mnie niczym najpiękniejsza melodia, obezwładniały i zmuszały (z nieukrywaną przyjemnością) do dalszego kontynuowania dzieła. "Lolita" jest lekturą wybitną, poetycką, erudycyjną i piękną. Brak w niej skazy i niedoskonałości. Ciężko w literaturze światowej znaleźć równie czarujący opis kobiecego ciała i jego uroku. Jedyną wadą (ale również ogromną zaletą) jest ciężki, kunsztowny język - osobiście wiele razy musiałem posiłkować się słownikiem. Jednak ta.
Przykro mi, gdy słyszę zarzuty w stronę Nabokova o propagowanie pedofilii. Jest to wprawdzie lektura nasycona erotyzmem, ale w sposób subtelny i wysublimowany. Doszukiwanie się w niej pornografii byłoby podejściem antyliterackim i płytkim. Mistrz Nabokov ukrył pod płaszczem swoistej perwersji, pragnienia ciała i duszy, które nie są w żaden sposób lubieżne, lecz bardziej naturalne, ludzkie i prawdziwe. W "Lolicie" dostrzegłem sporą dawkę turpizmu i seksualnego naturalizmu, co może prowokować, lecz słowa użyte przez Nabokova brzmiały we mnie niczym najpiękniejsza melodia, obezwładniały i zmuszały (z nieukrywaną przyjemnością) do dalszego kontynuowania dzieła. "Lolita" jest lekturą wybitną, poetycką, erudycyjną i piękną. Brak w niej skazy i niedoskonałości. Ciężko w literaturze światowej znaleźć równie czarujący opis kobiecego ciała i jego uroku. Jedyną wadą (ale również ogromną zaletą) jest ciężki, kunsztowny język - osobiście wiele razy musiałem posiłkować się słownikiem. Jednak ta eseistyczna forma za mną przemawia i nie uważam tego (w tym wypadku) za utrudnienie w interpretacji książki. "Lolita" jest najpiękniejszym opisem szalonej i "spaczonej" miłości w dziejach literatury. Zmusza do myślenia, raduje opisem, smuci treścią, narzuca ból formą, wypracowuje idealizm satysfakcją - polecam!
Po przeczytaniu tej książki mam mieszane uczucia, z jednej strony zaciekawiła mnie, a z drugiej zasmuciła. Jest bardzo życiowa i problematyczna. To kolejny raz, gdy coś wewnątrz mnie roztrzaskało się na kilkanaście drobnych kawałeczków, które trudno poskładać. Z początku wydawało mi się, że to kontynuacja "Margo", ale jednak nie. Książka naprawdę dobra, niektóre momenty są naprawdę mocne, które wyryły mi się w pamięci, jest ona podzielona na trzy części - i każda ta część jest prowadzona przez głównych bohaterów. Bardzo mi się Ona spodobała. Tarryn Fisher, naprawdę jest godna poświęcenia czasu na przeczytaniu jej książek.
Jednak to nie jest rodzaj kryminałów, które najbardziej lubię. Co nie znaczy, że są złe.
Gdy namiętność wyraża się w zamknięciu powiek, gdy filiżanka przy ustach mówi więcej niż krzyk.
Pani Eileen Chang dołącza do moich ulubionych pisarzy.
Wciągająca, lecz o wiele mniej klimatyczna. Bardzo komercyjna, pełna kryptoreklamy, co znacznie obniża zachwyt. Sądzę, że przeczytam kolejne części.🙄
Tytuł dość przewrotny, bo książka jest nasycona kłamstwem. Prawdy nie domyśliłam się do samego końca, co jest rewelacyjne. Fabuła dobra. Polecam.
Książka Tomasza Fijałkowskiego to drugie podejście tego autora do walk morskich na Atlantyku w XX w. Poprzednią pracą był Atlantyk 1939. Zajrzałem do swoich uwag o tej książce i znalazłem zaledwie trzy gwiazdki. Wszystko wskazuje, że tym razem nie będę nawet tak szczodry.
Seria Historyczne bitwy ma swoje wymogi. Nie są to w założeniu prace naukowe, lecz popularnonaukowe – a to znaczy, że nie zawierają bagażu naukowego, np. przypisów, ale jednak w wersji nieco uproszczonej przekazują aktualny stan wiedzy naukowej. Tego właśnie oczekuję od kolejnych tomów HB i zazwyczaj dostaję. Pozornie w przypadku tego tomiku tak jest. Autor odwołuje się do źródeł, niektóre cytuje, podaje dane liczbowe, odnosi się do innych opracowań tematu. W tej kwestii niewiele mogę zarzucić. Natomiast mam zastrzeżenia, w jaki sposób materiał zgromadzony przez Fijałkowskiego został przedstawiony.
Na początek trzeba odnieść się do tytułu. Jest on oczywiście nieadekwatny do zawartości, gdyż autor skoncentrował.
Książka Tomasza Fijałkowskiego to drugie podejście tego autora do walk morskich na Atlantyku w XX w. Poprzednią pracą był Atlantyk 1939. Zajrzałem do swoich uwag o tej książce i znalazłem zaledwie trzy gwiazdki. Wszystko wskazuje, że tym razem nie będę nawet tak szczodry.
Seria Historyczne bitwy ma swoje wymogi. Nie są to w założeniu prace naukowe, lecz popularnonaukowe – a to znaczy, że nie zawierają bagażu naukowego, np. przypisów, ale jednak w wersji nieco uproszczonej przekazują aktualny stan wiedzy naukowej. Tego właśnie oczekuję od kolejnych tomów HB i zazwyczaj dostaję. Pozornie w przypadku tego tomiku tak jest. Autor odwołuje się do źródeł, niektóre cytuje, podaje dane liczbowe, odnosi się do innych opracowań tematu. W tej kwestii niewiele mogę zarzucić. Natomiast mam zastrzeżenia, w jaki sposób materiał zgromadzony przez Fijałkowskiego został przedstawiony.
Na początek trzeba odnieść się do tytułu. Jest on oczywiście nieadekwatny do zawartości, gdyż autor skoncentrował się rzeczywiście na północnym Atlantyku, ale przedstawił działania zbrojne niemieckich łodzi podwodnych oraz próby przeciwstawienia się im ze strony aliantów. Rozumiem ograniczenia i wymogi serii, ale można było poszukać jakiegoś innego określenia, o czym ta książka jest. Pominięcie bitwy jutlandzkiej w tomie można usprawiedliwić tym, że doczekała się osobnych opracowań, ale już inne zmagania, jak dwie bitwy pod Helgolandem, bombardowania angielskich miast przez niemieckie krążowniki, bitwy w Cieśninie Kaletańskiej czy rajdy korsarskie niemieckich okrętów nawodnych to przecież zmagania na tym samym akwenie. Bo z tekstu i map wynika, że autor brał pod uwagę także Morza Północne i Norweskie oraz Kanał La Manche.
Kolejne zastrzeżenie budzi skoncentrowanie się na polityce II Rzeszy i przez długi czas jedynie zdawkowe informacje na przeciwdziałania aliantów wobec ofensywy podwodnej (po raz pierwszy na s. 99, czyli mniej więcej po 1/3 tekstu). Właściwie poza Wielką Brytania i w końcowym okresie wojny Stanami Zjednoczonymi innych przeciwników floty niemieckiej nie ma. Rzeczywiście, nie odgrywała może wielkiego znaczenia, ale takie pomijanie np. floty francuskiej budzi wątpliwości, czy w ogóle istniała.
Skoro już mowa o dwóch uczestnikach wojny po stronie aliantów, to niezmiernie drażniące i w dodatku niezgodne z rzeczywistością, było manieryczne nazywanie niemal zawsze Wielkiej Brytanii Anglią, a Stanów Zjednoczonych Ameryką. Tak, to można w powieściach, ostatecznie esejach, ale nie literaturze historycznej – bo to jest właśnie niehistoryczne. Może wygodne, ale niedopuszczalne.
Fijałkowski nie analizuje wiarygodności źródeł, zwłaszcza narracyjnych, pamiętniki przyjmuje na wiarę, nie dokonuje ocen ani nie wyciąga wniosków. Tak jest choćby w przypadku przytaczania wypowiedzi admirała Tirpitza, którego chyba zresztą bardzo lubi, bo wielokrotnie się na niego (a często tylko na niego) powołuje.
Z tekstu trudno niekiedy wyłowić jakieś dane liczbowe. Do bitwy jutlandzkiej nie ma np. danych o zatopionym tonażu statków alianckich czy ich liczbie. Potem zresztą też pojawiają się nieregularnie i w dodatku nie zawsze są przekonujące. Bo jak odnieść się do informacji o zatopionych statkach brytyjskich i państw neutralnych, gdy na s. 148 czytamy: 528 750 t w lutym 1917 r., 573 558 t w marcu, 874 105 t w kwietniu 1917 r. – a na s. 169: 536 000 t w lutym 1917 r., 603 000 t w marcu 1917 r. Co ciekawe – mogę te rozbieżności wyjaśnić, tylko dlaczego nie zrobił tego autor?
Często wyjaśnia się skrótowość danej pracy wymogami redakcyjnymi – bo tyle arkuszy można wydać. Dlatego nie napiszę, czego nie ma. Podam, co jest, a niczego nie wnosi do przedstawionego obrazu wydarzeń. Jest więc rozdział o zatopieniu Lusitanii – i to właściwie niezbędny fragment. Jest też rozdział Zagłada statków Justicia oraz Llandovery Castle i nic ważnego on nie wnosi. Ani same statki nie były wyjątkowe, ani konsekwencje ich zatopienia nie miały większych, zwłaszcza gospodarczych lub politycznych reperkusji, więc w jakim celu Fijałkowski właśnie te jednostki wyróżnił opisem – nie wiem. Podobnie jest z fragmentami dzienników pokładowych. Uzupełnianie opisów tekstami źródłowymi jest oczywiście bardzo przydatne, bo i urozmaicają treść książki, i dodają jej wiarygodności, ale dlaczego autor cytuje na 6 stronach fragmenty dziennika, nie wiadomo (s. 142-148). Takich przydługich cytatów jest więcej.
Na s. 109 czytamy, że „W niebywale butnym oświadczeniu cesarz Wilhelm (…)” i dalej: „(…) jak twierdził chełpliwie cesarz (…)”. W książce często znajdziemy podobne wstawki, zawierające oceniające epitety, prawie wyłącznie dotyczące Niemiec i Niemców. Tego typu zwroty można zamieszczać w beletrystyce, a nie w pracy, która ma charakter popularnonaukowy. Żaden szanujący się historyk co kilka zdań nie umieści pejoratywnych zwrotów oceniających osobę, państwo lub sytuację.
Właśnie, szanujący się historyk nie popełni tylu (i jeszcze więcej) niedoskonałości. I to może jest klucz do oceny pracy. Bowiem na każdym kroku przebija z niej brak warsztatu historycznego. Miałem wrażenie, że autor dysponował bogatym materiałem i starał się stworzyć z tego, zgodnie z wymogami wydawnictwa, określonej objętości książkę. Umieszczał więc co popadnie, potem nieco skracał, znów coś wciskał i tak bez końca. Z pracy wyziera chaos – nie ma jednolitej koncepcji dzieła, są różne wątki, które nie stanowią jakiej jednolitej całości. Nie ma ujęcia chronologicznego, nie ma też spojrzenia problemowego. Pojawiają się akapity całkiem oderwane od przedstawianego właśnie zagadnienia, autor wraca do już omawianych kwestii, podaje ciekawostki wraz z informacjami szczególnej wagi. Trzeba tu podzielić winę i część przerzucić na wydawcę, który puścił tak niedoskonały tekst.
Bibliografia to wybór autorski. Jednakże należało oczekiwać w niej prac klasycznych i możliwie nowych. Tymczasem zabrakło chyba najobszerniejszej monografii I wojny światowej pióra Janusza Pajewskiego (wydane w 1991 i 2004) oraz pracy Pawła Wieczorkiewicza Historia wojen morskich. Wiek pary, która co prawda nie zawiera tematyki wydarzeń wojny światowej, ale byłaby dobrym wstępem, zawierającym genezę konfliktu, dokonania techniczne w dziedzinie okrętów i używanej przez nie broni. Jest za to mocno przestarzała książka Tarlego Dzieje Europy 1871-1919 z 1960 r.
A ponadto: na s. 113 autor pisząc o Anglii (czyli Wielkiej Brytanii) z perspektywy Niemiec nazywa ją sojusznikiem. Gdzież był redaktor, który nie zmienił go w przeciwnika, jak wynika z kontekstu?! Na s. 137 przytoczony został tekst jednego z dowódców U-bootów. Niestety, w tak fatalnym tłumaczeniu, że niekiedy nie wiadomo, o co chodzi (Uznałem, że parowiec byłem gotowy porzucić i wszyscy więźniowie byli podjęci przez amerykański niszczyciel). Na s. 195 w ostatnich dniach grudnia 1917 r. admirał Jellicoe ustępuje ze stanowiska naczelnego dowódcy floty brytyjskiej, a już na s. 206 w grudniu 1916 r. „Admirał Jellicoe został pierwszym lordem Morskim”. To oczywiście wzorcowy przypadek chaosu w tej pracy. Podobnie jak stwierdzenie (s. 254), że „jakiś statek natknął się na minę i wyleciał w powietrze”. I to ma być praca historyczna? I kolejny błąd redakcyjny – s. 263 – jeden z okrętów podwodnych zatopił jednostki o pojemności „420-450 t” i było ich 150. To oczywisty błąd – prawdopodobnie zamiast dywizu powinna być spacja. Na s. 283 wymieniono błędną nazwę pancernika niemieckiego – nie Margkraf, lecz Markgraf nosi nazwę ten okręt klasy König. Powyższe uwagi to jedynie wybór.
Im dłużej pisałem tę opinię, tym bardziej czułem zniechęcenie. Bo pisałem opinię, a tu potrzebna jest recenzja zawodowego specjalisty od tematu I wojny światowej lub zmagań morskich. Zbyt wiele jest niedociągnięć, zbyt wiele chaosu, by w skrócie ocenić książkę Fijałkowskiego. Temat ciekawy, wart podjęcia, ale realizacja fatalna. Tym bardziej żałuję, że lubię tę tematykę, mam nieco wiedzy na ten temat, a poza tym cenię sobie serię HB Bellony i spośród wielu cennych pozycji, cytowanych w poważnych pracach naukowych, dobrze, a zarazem zgodnie z wiedzą i warsztatem historycznym napisanych pozycji, ta wypadła fatalnie.
NIestety kompletnie zmarnowane pieniądze i czas.
Jedyne wartościowe strony, to te które pokazują alfabet w cąłości. Brak tam jednak wskazówek jak narysować daną literę. Ja na szczęście znając już jeden z krojów mniej więcej umiałam je odtworzyć.
Brak jakiejkolwiek merytorycznej wiedzy. Wiele zadań na przepisanie jakiegoś słowa, bez żadnych, ale to żadnych tipów jak je zacząć. Słowo "fiat" pisane bardzo dekoracyjną frakturą pełną ozdobników, esów i floresów. a obok napis "spróbuj przekaligrafować poniższe słowo". Serio?
Śmiechu warty jest fakt, że w książce o kaligrafii najwięcej stron jest przeznaczonych na rysowanie gołębi i piór. To chyba ładnie podsumuje tą książkę.
Jeśli lubisz kolorowanki, lub rzeczy w stylu "zniszcz ten dziennik" to książka dla Ciebie. Pobawisz się, skończysz, wyrzucisz. Jeśli jednak chcesz na serio pobawić się w litery i spróbować swoich sił w pisaniu, to daruj sobie. Jedynie się sfrustrujesz.
Trade & # 8211; Opine, Recenzja, Co to jest? & # 8211; Broker Forex.
Trade jest brokerem, który swoją działalność rozpoczął w 2008 roku. Jest to dom maklerski, który jest własnością Leadcapital Markets Ltd. Posiada licencję oraz jest nadzorowany przez CySEC, zgodnie z MiFID (UE) i zarejestrowany w zgodzie z regulacjami panującymi w państwach członkowskich całej Unii Europejskiej. Ważną kwestią jest, iż finanse klientów są rozdzielone od funduszy operacyjnych brokera, przez co są lepiej zabezpieczone. W trade mamy do dyspozycji ponad 2000 instrumentów – Forex a także kontrakty CFD. Czy ten broker jest godny naszej uwagi i zaufania? W artykule kompleksowe opiszemy jego możliwości, a także przedstawimy opinie klientów.
Trade & # 8211; Platformy transakcyjne.
Broker trade oferuje nam dwie platformy transakcyjne:
WebTrader & # 8211; platforma oferuje nam ponad 2 tysiące instrumentów. Jest dostępna również w mobilnej wersji, zgodna z systemami iOS oraz Android. Interfejs jest całkiem prosty w obsłudze oraz jest intuicyjny. Mamy możliwość podglądu w wykresy oraz wskaźniki. MetaTrader MT4 – platforma dostępna zarówno z poziomu desktopowego jak i mobilnego. Połączona ze specjalistycznym działem obsługi klienta – dostępna 5 dni w tygodniu przez 24h. Narzędzia w postaci alertów, osadzonych wykresów, a także zautomatyzowanie zawierania transakcji.
Trade & # 8211; Rachunki transakcyjne.
Broker trade oferuje klientom trzy rodzaje rachunków transakcyjnych. Postaramy się opisać korzyści na poszczególnych z nich:
Klasyczny – minimalny rozmiar konta wynosi 1000$, mamy dostęp do codziennych analiz, samouczków wideom, całodobowej obsługi klienta. Zostanie nam przydzielony opiekun konta, możemy zawierać transakcje zarówno stacjonarne jak i mobilne. Złoty – minimalny rozmiar konta – 5000$, oprócz korzyści zawartych w koncie klasycznym, możemy liczyć na: codzienną analizę premium, sygnały oraz wiadomości SMS, trading central. Platynowy – minimalny rozmiar konta – 25,000$, dodatkowo możemy liczyć na obsługę klienta premium.
Jak więc możemy zauważyć są to korzyści oferowane przez większość brokerów, a minimalne rozmiary trzeba przyznać, że są wysokie.
Trade & # 8211; Bonusy oraz promocje.
Niestety w kwestii bonusów oraz promocji dla nowych klientów trade wypada blado na tle konkurencji. Oferowane są jedynie bonusy od pierwszej wpłaty wahające się jedynie od 10 do 25%. Jest to jedyna promocja oferowana w tej chwili przez ten dom maklerski.
Trade & # 8211; Podstawowe informacje.
Lewarowanie (dźwignia): Nawet 1:100.
Produkty: Kontrakty CFD, Forex, Akcje, Indexy, Towary.
Obsługa klienta: Support dostępny w języku polskim.
Comments
Post a Comment